I na koniec kilka detali z tego ogrodu

Agato, piękne zdjęcia, dzięki za możliwość zobaczenia kawałka Szkocji Twoimi oczami.
Widzę, że pracowicie zwiedzasz i dokumentujesz swoje szkockie wizyty.

A ogród - co za mieszanka stylów, każdy zakatek w nieco innym klimacie, mnie najbardziej podobają się te najbliższe naturalistycznym rozwiązaniom, chociaż strzyżone regularne ogrody francuskie też robia wrażenie. Dodatek aksamitek do tej klasyki budzi uśmiech.

I jeszcze takie spostrzeżenie - zwykle Szkocja w pierwszym skojarzeniu to surowość górskiego, skalistego krajobrazu, pustkowia i poszarpane brzegi zatok. A tu taka inna troche inna Szkocja
No ale to okolice Aberdeen, wschodnia część, z klimatem zbliżonym do naszego.

A tu link, jakby ktos chcial poczytac o historii ogrodu:
http://www.visitscotland.com/info/see-do/pitmedden-garden-p249841

Debra - cieszę się że i tobie coś "wpadło w oko" w tym ogrodzie
Opis Szkocji - hmmm... myslę, że bardzo trafiony ! Tylko czasem, za murami przy jakiś zamku czy domostwie można odkryć piękny, ciekawy ogród
Mieszkając na przedmieściach Aberdeen korzystam z okazji i zwiedzam bliższe i ciut dalsze okolice Nie wiem gdzie nas jeszcze rzuci los, a wspomnienia zostają na zawsze
Pozdrawiam ciepło !

Agato, byłam w Aberdeen kilka razy. To 'granitowe' miasto, może nieco zimne ma w sobie wiele uroku.
Dobrze robisz, korzystasz z tego co daje aktualna sytuacja, a tego co zobaczysz nikt Ci odbierze.

Na Skye nie byłam, byłam w Oban, ale z psem i podróż promem na wyspy odpadała
Mieszkalam jakiś czas pod Oban. Też jest co oglądać

Pozdrawiam

AgaNet napisał(a)

niższy taras

Boższe...jak równiutko

Magda - echhh... właśnie. Wszystko przycięte do milimetra niemalże !

Debra - cieszę się że tu byłaś, wiesz skąd klikam Masz rację - granitowe miasto jest hmmm... jedyne w swoim rodzaju ? Ma zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników szarego kamienia
Mi trochę tu brakuje drzew w samym mieście. Ale trzeba przyznac iż miasto bardzo dba o kolorowe donice z kwiatami, klomby i parki.
Ja niestety do Oban jeszcze nie dotarłam, ale może i tam nas kiedyś drogi zaprowadzą

Agato, wiem skąd klikasz
Ja akurat polubiłam Aberdeen, ale głównie okolice uniwersytetów. Tam bardzo zielono i ładnie, ale samo miasto raczej rzeczywiście kamienne
Samo Oban nie jest ciekawe, chociaż słynie ze szkockiego trunku (jedna ze znanych dystylerii jest tutaj, założona pod koniec XVIII wieku) za to okolice, szczególnie wybrzeża i wyspy, górskie szlaki - no poezja
Powodzenia

Debra - myślimy z moim M też o wyprawie "szlakiem whisky" więc w takim razie Oban wchodzi w grę !
Ale to dalsze plany. Może za rok ?
Pozdrawiam