He he he Aniu śpioch ze mnie potffforny, rano zwlec z łóżka się nie mogę do pracy a jak przyjdzie weekend to już szkoda gadać Na brak apetytu też nie narzekam bo trzeba mieć siłę by ten kawałek ziemi ogarnąć
Staram się systematycznie pracować w ogrodzie by nie mieć zaległości choć czasem jest to trudne przy takiej powierzchni i milionie innych zajęć
Dawno nowych ujęć jesiennego ogrodu nie było więc wczoraj jak tylko wyszło słońce poszedłem w tango z aparatem
Sam jestem mocno zaskoczony tym że jak na końcówkę października wszystko tak dobrze się prezentuje
Dziś po pracy szalałem z kosiarką, trawniki w części przed domem równiutko przycięte a przy okazji zebrałem liście które leżały na darni Trawki w pojemnikach podlane bo choć ostatnio u mnie deszczowo to część z nich stoi pod zadaszeniem i miała sucho Popołudnie uważam za bardzo udane ogrodowo