Mnie też się podobają te trawiaste alejki w warzywniku ale na razie poza moim zasięgiem.

Widzę Iwonko że masz dużo pracy u siebie bo często wpadam do Ciebie Mam nadzieję że uda Ci się zrealizować wszystkie plany w tym sezonie Pozdrawiam!

Te trawiaste alejki w warzywniku to by było coś, ale jak pomyślę o tej ilości trawy do skoszenia to chyba wolę błotko po podlewaniu na grządkach i na dróżce
A co do kwiatków, to w tym roku chcę je wprowadzić do warzywnika, żeby mi nicienie marchwi nie pożerały i może jeszcze więcej ziół bo majeranka i mięta to troszkę mało
A może jak masz już tak wielki warzywnik to co powiesz na wężymorda czarny korzeń? (to jest ta mniej znana nazwa) może znasz?
Pozdrawiam wieczornie

Witaj Alu! Zaskoczyłaś mnie tym warzywem bo przyznam że nie słyszałem o nim wcześniej

Wężymord czarny korzeń (Skorzonera hispanica), roślina warzywna z rodziny złożonych, rosnąca dziko w środkowej i południowej Europie. W Polsce znana od XVII wieku, jest jednak warzywem mało popularnym. Roślina dwuletnia, posiadająca, długie, wąskie liście, posiada pęd kwiatowy z żółtymi kwiatami zebranymi w koszyczki. Wykształca, jadalny korzeń spichrzowy o długości około 30 cm, białym miąższu i czarnej lub brunatnej skórce. Miąższ zawiera mleczny sok farbujący na czerwono. Plamy na rękach można zmyć sokiem cytrynowym ale niezwykle trudno je usunąć z materiału.

W medycynie ludowej skorzonera była stosowana przeciw jadowi żmii i stąd pochodzi jej nazwa - wężymord. Korzenie są przyrządzane podobnie jak szparagi, po ugotowaniu stają się mączyste i kleiste. Zawierają około 20 % skrobi i cukrów, trochę witaminy C i witamin z grupy B. W 100 g znajduje się 180 mg potasu, 60 mg wapnia, 53 mg fosforu, 14 mg magnezu, 8 mg sodu i 1,2 mg żelaza.

Hm może się skuszę ......

to była zagadka
Są pyszne, tylko potrzebują dobrze przekopanej gleby i może nawet lekko podwyższonej, coś jak kopiec, bo my musieliśmy je podkopywać żeby chciały z ziemi wyjść, niektóre miały pond 50 cm długości

Z tego co piszesz uprawia się je podobnie do szparagów Aż 50 cm .....? Mega! A jak je przygotowujesz do spożycia Masz jakiś swój ulubiony przepis z wykorzystaniem czarnego korzenia?

my z paczuszek mieliśmy 2 duże kosze, takie jak od zbierania ziemniaków z pola
Gotuję je tak samo jak szparagi (woda z cukrem) i potem masełko i bułeczka, pod beszamelem też sa pyszne ale bardziej pracochłonne
Szparagi swoje też mam

Alisonek napisał(a)

my z paczuszek mieliśmy 2 duże kosze, takie jak od zbierania ziemniaków z pola
Gotuję je tak samo jak szparagi (woda z cukrem) i potem masełko i bułeczka, pod beszamelem też sa pyszne ale bardziej pracochłonne
Szparagi swoje też mam

Ala, przyjdę na nauki do ciebie.

Szkoda że ja mam daleko do Gniezna bo bym też wpadł na naukę Brzmi to wszystko bardzo smakowicie Mniam!

Myślę że warto spróbować ze skorzonerą
Ja sama dopiero co się uczę, więc nie przesadzajcie