I takie tam
Elfie drzwi, niebieskie kosze i rabaty, które wyglądają, jakby codziennie dostawały świeżej, czarnej ziemi - z przyjemnością obejrzałam. No i lilie... Wiesz... to mój ulubiony kwiat w wazonie. Mąż wie i kupuje mi często 3 białe lilie... Bez żadnych dodatków. Takie lubię. Ale w ogrodzie jakoś się ich bałam. Zaryzykowałam i posadziłam jesienią 5 sztuk. Łukasza wrobiłam w bycie ich Chrzestnym I mam nadzieję, że dzięki temu doczekam się swoich pierwszych lilii... Na razie są w pąkach. Zanim rozkwitną, podziwiam Wasze. Ależ to musi być zapach!
Ale romantycznie. Koniecznie muszę pomyśleć o jakiejś ławeczce. Jak przeczytałam ile buksików masz do cięcia to rozbolał mnie kręgosłup. Buziam
Gosiu, jakie ciekawe i klimatyczne masz te dodatki ogrodowe Pozdrawiam
Ok boli kochana boli Jutro Jadę do Kasi to odpocznę
Ależ Ty masz energii, kobieto....zazdroszczę. Miłego spotkania Wam życzę. Jeśli będzie "porzeczka" to wypijcie moje zdrówko, proszę.
Luki niestety nie doradzał. Kupiłam oczami. Nawet nie wiem, czy będą miały zapach. Okaże się. Posadziłam między róże, więc w razie czego one nadrobią brak zapachu.