Marzenko ty byliny wywalasz ...kurcze oddaj w dobre ręce może co???

do Kondzia się udaj ...bylinowy raj - rabaty kondziowe bylinowe łaaaał

Wywołana do tablicy w temacie stipy - jestem
Stipa leżała u mnie identycznie Madżenko, jak u Ciebie. Trudno było mi wyciąć, jak radzi Toszka, tylko połamane gałązki, więc ciachnęłam całość. Po kilku dniach już są nowe kilkicentymetrowe przyrosty. Odbija jednak bardzo nierówno. Ale żyje i wygląda o niebo lepiej, niż te leżące wszędzie wiechy
Pozdrawiam, Madżenko
I z niecierpliwością czekam na Twoją kolejną rewolucję, choć naprawdę nie wiem, jak może u Ciebie być jeszcze pięęęękniej

Mało fot

Mam problem, bo zakochałam się w trawkach, a nie mam już miejsca, 3 czekają na posadzenie. Ale patrząc na Twoje zatrawkowanie zmieniłam zdanie, rozjaśniło mi się w głowie - mam miejsce! To chyba jedno z milszych uczuć ogrodomaniaka. Dziękuję.
PS. Szynka parmeńska ❤!

A jak wykłada się cała a nasion juz nie ma i wygląda źle....?

Kochana Szyneczko!

Ja moją stipę ciachnęłam o 1/3 parę tygodni temu, przeżyła, odbiła i ma się dobrze
Dziękujemy Ci za piękne zdjęcia!!!

czytam ze epizod bylinowy zamknięty a caradonny u Tomka g takie cudne no ale juz nie szukasz pozdrawiam

Ja w sprawie bylin - Twój ogród jest za mały na niektóre byliny, dobry dla niewielu bylin, raczej średniego wzrostu. Byliny na ogół co 3 lata należy "poprawiać". Kilka razy w sezonie zawsze coś tam przyciąć, obciąć, podwiązać w sposób niewidoczny a potem koniecznie rozsadzić, bo się starzeją i rozrastają nadmiernie.
I w mniejszym ogrodzie widać, że te byliny potrafią być niesforne, że się opierają i polegują na sobie, w łanach się to troszkę gubi, nawet rośliny same się wspierają. Gubi się niesforność bylin w takich ogrodach, gdzie szczegóły nie mają aż takiego znaczenia a liczy się efekt ogólny miły dla oka.
Ale zmiany w kierunku trawkowym są/będą cudne (i bardzo podobają mi się również Twoje bryły roślin - bergenie, laurowiśnie, trzmieliny). Twój ogród ładnie faluje z dobrą nowoczesną architekturą. I to jest .

Ja mam takie przemyślenia w czasie tej suszy, żeby z niektórymi bylinami się pożegnać - złocień mi bardzo podpadł. I ze zdumieniem odkryłam, że liliowce wcale nie są odporne na brak wody. Przy wysokich temperaturach nie dają rady.


Ale się rozpisałam.

Marzenko... Nie wiem conapisac... Szynka parmańska to za mało! Niezwykły masz talent do kompozycji. Od dziś jesteś Marzeną Kwiecistą!!! Boskooooo

Marzenka pomóż z brzozami