Napsialaś że porządkuję i uspokajam ogród. Masz 100% racji. Drażni mnie moje komoszkowanie, chcę falujących traw na brzegu kazdej rabaty a w głebi może być kolor
Przez ostanie 3 lata dosadzalam (wymienilam) chyba z 50 lawend. Mam juz dosć. Mimo podniesienia rabaty, dosypania piasku zdychaja u mnie. Albo to efekt pobliskich zraszaczy trawnika albo mnie nie lubia. Szałwia mnie kocha więc jesli lawenda nie odbije zamienie ją na szałwię . Sadziłam teraz Hidcote na innych rabatach zobacze jak sobie u mnei poradzi, bo podobmo powinna u mnie wytrzymac...
Waldku ja zamierzma przyciąc wyłacznie drobne przyrosty, radyklane ciecie pod końeic maja/w czerwcu.
Lepsze to niz wiosenne ciecie. We Wrocławiu jesien nadchodzi ok 2 tygodnie pozniej niz w centrum Polski ale miesiac pózniej niz w północno-wschodniej. Znam swoj klimat, znam bukszpany i ciecie wrześniowe jest dla nich lepsze niz marcowe. Bo problemem Wrocławia jest bardzo wczesna wiosna a potem nachodzą kwietniowe lub majowe mocne przymrozki , ktore sa bardziej szkodliwe niz ta delikatna korekta jesienia....
Ale moge pisac godzinami a niektorzy i tak nie doczytają i ciachną w Suwałkach swoje bukszpany w pazdzierniku....
Ja twierdze, ze kazdy musi sie na własnej skórze (roslinach) nauczyc ogrodniczkowania
Tak szałwia u mnie wyjatkowo dobrze sobie radzi, ciagle przesadzana kwitnie dwa razy w sezonie jak szalona. Więc nie będe płakać.... Mam lawende na przedplociu i na zwirku w palacym słoncu bez dostępu wody znakomicie sobie radzi.
Tak obserwuje sowje lawendy i mysle, ze to wina zraszaczy trawnika. Wiatr o poranku powoduje lanie po nich wody..
Iwonko niektorzy miesiącami planuja swoje rabaty i potem nie przesadzają. Ja sadzę raz ciach ciach i potem stwierdzam, ze brzydko, za gesto, misz masz i trzeba zmieniac. Dzięki temu ciagle mam co robic, to co lubie robic