Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Jak wypędzić sroki?

Pokaż wątki Pokaż posty

Jak wypędzić sroki?

Gabriela 18:27, 07 sty 2016


Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
W moim ogrodzie też od zawsze latają sobie i skrzeczą sroki, gniazdo miały za płotem na głogu. Przysiadają albo wysoko na drzewach, albo dziobią coś w trawniku. Jednocześnie w ogrodzie jest wiele innych ptaków - sikorek, mazurków, kosów, szpaków, czasami nawet rzadkich gatunków - zdarzają się kapturki, dzięcioły zielone. One jedzą inne rzeczy niż sroki i w ogóle nie wchodzą sobie w paradę. W moim ogrodzie są tylko karmniki naturalne, czyli owocki na krzewach i drzewach i przekwitnięte pędy bylin z nasiennikami.
Kotów sroki się nie boją, mam dwa koty i najwyraźniej są sobą znudzone, bo przestały się sobą nawzajem interesować dawno temu. Chyba wszyscy się do wszystkich przyzwyczaili, jak to w naturze.
Zresztą, sroki są ładne w tych swoich czarnych fraczkach, a że to ptaki drapieżne, no cóż, nie one jedne.
____________________
Ogród w budowie nieustającej
Mariusz 18:33, 07 sty 2016


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
U mnie aż takiego problemu nie ma, zjawiają się na chwile i odlatują, ale faktem jest, że to uciążliwe ptaki i mają wpływ na liczebność głównie wróblowatych w najbliższej okolicy. Nie ma metody na pozbycie się jej, a jako ornitolog, do odstrzału nawiać nie będę , ale źle, że zaprzestano kontrolę jej liczebności, bo to dziwny drapieżnik, nie eliminuje chorych osobników, a niszczy całe zdrowe lęgi. Jest częściowo chroniona. Pozostaje niszczyć gniazda poza okresem chronionym, nie pozwolić na budowę nowych, tylko czas, skąd go wziąć w tym zaganianym świecie, aby jeszcze starczyło na tropienie sroki , ale to najbardziej skuteczna metoda jak utrudnia się jej życie. Ponadto, jak już Bogdzia pisała, ona obudowuje gniazda, ale musi mieć powód, czyli dostęp do pokarmu. Jest wszystkożerna, a odkryte śmietniki, żywność na kompostowniku, karmniki dla ptaków, to dla niej dom.
Dodam edytując: pomimo wzrastającej liczebności sroki od lat 50 moim zdaniem problem nie jest aż tak duży, więcej szkody robią karczowniki, nornice, lisy, kuny czy inne krukowate.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Rumianka 23:00, 07 sty 2016


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10184
U mnie też sroka często zagląda do psiej miski...Cwaniara, najpierw siedzi w pobliżu i rozgląda się wokół, a później chyc do miski i odfruwa z jakimś kąskiem...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
11:04, 10 sty 2016
Dziękuję za odpowiedzi i rady.
Od przeszło tygodnia odkąd spadł śnieg wywieszone są u nas kule tłuszczowe,jabłka,wiszą skórki od słoniny,karmnik jest pełen wszelakiego ziarna..i cisza..nie ma ptaszków.Nawet mazurków.Za to ta para srok gości na całego.Mają darmową stołówkę u nas..tylko szkoda,że nie żyją w zgodzie z innymi małymi ptaszkami.Obmyślam zemstę
Z kota sąsiada nic sobie nie robią tak jak z mojej Suni,rządzą się na całego.Bezczelnie jeszcze wyżerały jej z miski jak było ciepło gdy psinka mieszkała w ogrodzie,uciekała przed nimi.Sunia teraz jest w domu razem ze swoimi miskami a sroki mają dalej używanie przy pełnych karmikach.Dosypujemy ziarna licząc na to,że jakieś zabłąkane ptaszki jednak trafią do nas pomimo strachu przed srokami.
Pozdrawiam noworocznie.
KociaMama 11:31, 18 sty 2016


Dołączył: 16 lis 2015
Posty: 37
Może jeszcze dopiszę do wątku coś o ochronie gatunkowej sroki, na wypadek jakby ktoś chciał rozprawić się z nią legalnie tzn. w zgodzie z prawem.

Od strony administracyjno-prawnej wygląda to tak: zgodę na likwidację gniazda lub siedliska wydać może Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska - trzeba się zwrócić z pisemnym wnioskiem. Sroka jest objęta ochroną gatunkową, czyli nie można nawet jej płoszyć w okresie od połowy lutego do końca października. Kara to grzywna z przedziału od 25 zł do 2500 zł ale w drastycznych sytuacjach sąd może orzec nawet pozbawienie wolności. Ostatni taki przypadek był opisywany w gazetach ze 2 lata temu - deweloper zabezpieczył podczas budowy bloku miejsca pod dachem, żeby jerzyki nie budowały gniazd - dostał 10 miesięcy w zawiasach. Najłatwiej zdobyć zgodę na usunięcie gniazda uzasadniając względami sanitarnymi albo bezpieczeństwem ludzi. Można nawet uzyskać zgodę na wycięcie drzewa, na którym sroki gniazdują jeśli się to mądrze uzasadni.

Co jakiś czas słychać, że gdzieś w Polsce wydane zostało pozwolenie na odstrzał iluś setek sztuk srok - czyli wydziały ochrony środowiska wydają jednak takie zgody. Wtedy odstrzał przeprowadza koło łowieckie. Regularnego odstrzału urzędowo nie prowadzi się od wielu lat ale sporadycznie się zdarza.

Poza okresem ochronnym można pozwolić sobie na trochę więcej, o czym napisał wyżej Mariusz (przy czym najczęściej ludzie sięgają jednak po wiatrówki, lub niszczą gniazda).

Co do wiatrówki na własną rękę to zdaje się, że nawet do szczura legalnie nie można strzelić w tym kraju Jeśli ma się sąsiada oszołoma, to może narobić problemów kiedy za dużo zobaczy. Można strzelać z wiatrówki do srok w kilku krajach w Europie, nawet w Wielkiej Brytanii o ile dobrze pamiętam. U nas legalnie strzelać mogą tylko myśliwi, a amatorzy z wiatrówką mogą strzelać do gatunków obcych w Polsce np do bizonów jeśli spotkają je na polu

Napisałam od strony formalnej - wyłącznie dla podzielenia się wiedzą, absolutnie się z tym wszystkim nie zgadzam. Gdyby problem mnie dotyczył, to w pierwszej kolejności schowałabym wszystko, co może być pokarmem dla srok: czyli do likwidacji są wszystkie karmniki, psie i kocie miseczki, do zabezpieczenia śmietniki, kompostowniki. W całej okolicy trzeba by tak podziałać i równocześnie przeganiać sroki z miejsca gdzie nocują. Czasem skuteczny jest przypadek - u nas sroki się wyniosły kiedy na wieży kościoła osiadła para pustułek. Aż nie wierzyłam, bo pustułka to mały ptak - najmniejszy z sokołów. Sroki kotów się nie boją a bałyby się pustułki? Chyba spanikowały z powodu samych odgłosów wydawanych przez ptaka drapieżnego, bo raczej nie z powodu wyglądu A pustułki rozgłaszają swoją obecność wyraźnie - o świecie szczególnie fajnie je słychać. W pobliżu pojawia się też sowa uszata, odwiedza nasz teren jednak tylko co jakiś czas. Może warto poeksperymentować i dać srokom do posłuchania w ogrodzie głosy ptaków drapieżnych, puchacza albo jastrzębia na przykład?
____________________
18:17, 10 lut 2016
Kocia Mamo ślicznie dziękuję za odpowiedź.Ze srokami uspokoiło się na tyle,że małe ptaszki do karmników przylatują,jak tylko w pobliżu są sroki szybko się ewakuują.Jestem ciekawa jak będzie latem.

Pozdrawiam
Gosiek33 12:01, 13 lut 2016


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14119
KociaMama natchnęłaś mnie myślą o krzykach bojowych ptaków drapieżnych

Ze srokami mam problem drugi rok od czasu gdy w końcu założyły gniazdo na starym świerku nad moim domem. Teraz nawet sójki coraz rzadziej zalatują. Jeszcze gdy śnieg zalegał lub duże mrozy były to do karmników (butelka i zawieszki tłuszczu z nasionami) przylatywały stada sikorek, mazurków (wróbli raczej nie ma) i dzięcioły duży i średni. Kosy i rudzik pasą się na ziemi. Mało trznadli, raz grubodzioba widziałam. Co w porównaniu z poprzednimi latami da się odczuć in minus. Nauczyłam się by tak wieszać karmę by była niedostępna dla srok, Ale one i tak ukradły bardzo zmyślnie całą kulkę z siatką powieszone pod nie używanym karmnikiem. Najlepiej sprawdza się wieszanie jedzenia tuż pod cienkimi gałązkami, bo wtedy duży ptak nie usiądzie a i wisieć do góry nogami jak sikorki, mazurki i inne nie potrafią. Mam jeszcze jeden problem. Zbierają z okolicy różności do jedzenia - kości, bułki i co zgubią na mojej działce wpada w pyski moim psom. Kiedyś suki przynajmniej biegły za każdym ptakiem, teraz żyją w dobrej komitywie
KociaMama bardzo wyczerpująco opisała problem ale gdyby komuś chciało się jeszcze bardziej temat zgłębiać polecam link http://forum.przyroda.org/topics2/inwazja-srok-vt4416,45.htm



____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
16:01, 13 lut 2016
Gosiek33 dziękuję za podanie linku.Ech te sroczyska
KociaMama 01:38, 16 lut 2016


Dołączył: 16 lis 2015
Posty: 37
Zastanawiam się czy jest coś jeszcze co można by zrobić aby trzymać sroki z dala od naszych ogrodów. Na pewno nie działają malowane sylwetki ptaków drapieżnych. Nie działają też nieruchome figurki. Tzn. może i działają ale krócej niż pomysłodawca zaplanował - są jednorazowe, ptaki sprawdzają co to jest i po strachu.

W necie ogłaszają się firmy, które mają jakieś pułapki na ptactwo. Tylko co z taką schwytaną sroką później zrobić? Wywieźć na Sybir? Razem ze swoim sumieniem?

Jakieś tajne sposoby mogą mieć jeszcze starzy hodowcy gołębi chociaż coś mi zdaje, że oni potrafiliby szybciej na jastrzębia zamach zorganizować niż na srokę. Nie mniej warto zapytać jakby ktoś miał sposobność.



Gosiek, uważaj na pieski, żeby się nie zatruły czymś przywleczonym nie wiadomo skąd...


I w ten oto sposób sroki weszły sobie w okres ochronny - mamy połowę lutego
____________________
archMalgo 15:06, 22 mar 2016

Dołączył: 20 sie 2015
Posty: 6
Ciekawa sprawa. Zobaczyłam ten wątek i się zdziwiłam, że ktoś może chcieć przepłoszyć sroki. Moje dwie sroki, razem z parką sierpówek, sójką, kilkoma mazurkami oraz niezliczoną ilością modraszek i bogatek dwa razy dziennie przez całą zimę żerowały w moim mini ogródku praktycznie na sobie. Wyrzucałam im kulki oraz suszone owoce. Aktualnie przylatują tylko sierpówki, ale to chyba nie jest kwestia srok...

Po za sierpówkami wszystkie ptaki odlatywały w popłochu gdy tylko pojawiłam się w oknie, nie mówiąc o wyjściu na dwór. Jeżeli chodzi o odstraszanie wszystkiego co lata, to podobno sokół pomaga.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies