Oj piękne masz te róże
Aniu Ja do tej pory nie stosowałam żadnej chemii ale zauważyłam, że kilka róż ma takie podziurkowane liście. To sa takie małe ?gąsienniczki zielonokremowe ... Rozprawiłam się z tymi, które dojrzałam ale czy jest jakiś sposób żeby doprowadzić tą walkę do końca? A jak żółkną mi liście i niektóre mają ciemne plamy to co trzeba zrobić?
Ostatni mój nabytek
Heidi Klum jest najmłodsza u mnie to niewiele o niej napiszę ale ma nieproporcjonalnie duże kwiaty do wielkości krzaka
Ghita załapała po deszczach plamistość to kwitnie teraz na prawie łysych pędach
Burgundy te co rosną z trawami też walczą z plamistością
Voyage jeż jest łysa od dołu z tego samego powodu co Ghita i Burgundy
ale kwiaty ma dalej piękne,pachnące i trwałe, kwitnie cały czas
Augusta Luise ma bardzo duże odporne kwiaty na słońce i deszcz (tylko ten kolor coś mi nie leży)
Pastella po pierwszym wysypie wiosennym kwitnie cały czas mniejszą ilością kwiatów
Mariatheresia kwitnie ciągle z malutką przerwą kwiaty bardzo trwałe
Pomponella przy drugim kwitnieniu pokazała zdecydowanie ciemniejsze kwiaty
Reniu ja stosuję środek z substrala róża 2w1 i on mi pomaga,też miałam takie mini gąsieniczki i pomogło a żółte liście i z plamami obrywaj,zbieraj i wywalaj,ten środek też jest na grzyba chociaż na moich trzech odmianach nie pomógł u innych tak.
Miałam plan że będę pryskać od wiosny ochronnie co 21 dni jak na opakowaniu zalecają ale udało mi się zrobić tylko dwa a i tak to uważam za sukces bo przy 150 krzakach tylko 10% mam z plamistością.Teraz przy okazji pryskania bukszpanów też im się coś dostanie
Jeszcze na uwagę zasługuje
Larissa, miałam trochę nerwa na nią po pierwszym kwitnieniu ale po przycięciu długaśnych pędów jest ok następnym razem nie dopudzczę do wypuszczania takich badyli wiosną,
tu w oczekiwaniu na c.d.