Nie lubię żółtego ale muszę przyznać że z fioletem u Ciebie świetnie się komponuje!
Spory kawałek masz do zagospodarowania, kibicuję
Pozdrawiam wiosennie
Basiu dzięki
Żółte hiacynty to taki suprajs był, bo kupowałam 6-pak niebieskich, a jak już się one ujawniły, to dokupiłam w weekend żółte drobne brateczki i jakoś tak to wyszło