Marto,Dziękuję za wypowiedź w sprawie ratowania Rh.Wiele jest takich zdarzeń w naszych ogrodach,i fachowe opisanie choroby i sposobu jej leczenia jest bardzo potrzebne.Nie ukrywajmy,rośliny kupujemy na całe życie,ich albo nasze,i chcemy ,żeby cieszyły się zdrowiem.I były piękne.
Iteę też namierzyłam wiosną,i chyba jesienią ją sobie sprawię.Pokaż kwiaty jak już zakwitnie.

Miłego!

Finka fajnie ,że napisałaś jak ratowałaś Rh i czym, a okaz piękny)

ell napisał(a)

Mam ten sam problem wszelkim robactwem, które spada z drzew (sąsiaduję z lasem) prosto na moje drzewka. W pierwszym roku doszczętnie zjadły mi świeżo zasadzoną wisienkę i agrest. Zostały suche gałązki.

Ten sam problem u mnie - bardzo stare buki.

Witam, wiem że długo mnie nie było i nawet nie mam nic na usprawiedliwienie tej forumowej ciszy z mojej strony. Ale uwierzcie mi, że mimo iż nic nie pisałam, bywalczynią tego forum jestem stałą Codziennie przez ten cały czas podpatrywałam Wasze zmagania i piękne ogrody, podpatrując i ucząc się pomalutku upiększałam swoje podwórko Wiem, że jeszcze sporo pracy przede mną ale na tę chwile jestem zadowolona z ogólnego jego wyglądu i jestem gotowa aby pokazać Wam co udało mi się samej przez ten czas zrobić.
Oto kilka już jesiennych migawek:

Faktycznie trochę Cię nie było, za to teraz wspaniałych kolorów jesieni dostarczyłaś.

Dziękuję, pomału nadrabiam zaległości ...
U mnie dziś niestety deszczowo ...
A chciałoby się jeszcze posiedzieć na tarasie w piękny i ciepły jesienny poranek.
No nic, stolik i krzesełka jutro wywędrują już chyba na zimowe spoczywanie w drewutni Ł=

Korzystając z chwili wolnego czasu, spróbuje się wytłumaczyć ze swojej ciszy na forum.
Mimo tegoż iż nie udzielałam się na forum, aktywnie podglądałam Wasze piękniejące z miesiąca na miesiąc ogrody i pomalutku przekopywałam swój
A oto efekty mojej pracy:
Rok 2011


Rok 2013


Rok 2011

Rok 2013

Rok 2011

Rok 2013

Rok 2011

Rok 2013

Wpadłam przypadkiem...
szkoda, że się nie udzielasz na forum... bardzo piękne przemiany....chętnie zobaczyłabym jeszcze....