Ale zazdroszczę....Być, widzieć, uczestniczyć w takim wydarzeniu. Piękna sprawa.
Niech wszystkie zdrowo rosną.

rabarbar


wielkolud, po obraniu wazyl 434 gr,


juz troche zamrozilam, bedzie konfitura z niego

Śliczne maluszki
A ja mam 5 kiciusiów

laska Aarona sie to u nas nazywa


lubin lada chwila tez zacznie

ktory z tych to brunera?


(te liscie w prawym dolnym rogu naleza do tego kwiatka te inne sa od hortenji)

Nallar napisał(a)

Ale zazdroszczę....Być, widzieć, uczestniczyć w takim wydarzeniu. Piękna sprawa.
Niech wszystkie zdrowo rosną.

my mamy owce juz z 8 lat a drugi raz nam sie udalo. Troche strachu tez bylo, bo pierwszy jakos nie chcial wyleciec a moze dla nas bylo to za dlugo.

pestka56 napisał(a)

Śliczne maluszki
A ja mam 5 kiciusiów

kiciusie tez mam ale kotka nam ich jeszcze nie przedstwila, mieszkaja w szopie ale jeszcze ich nie widzieismy wiec nie wiem ile i jakie

Izo widze, ze szycie trwa w jak najlepsze nalezy sie cieszyc. Owieczek przybywa tez nalezy sie cieszyc z kazdego przyjscia na swiat.
U nas zimno jak cholera roznica miedzy wczoraj a dzis ok 17 stopni wczoraj upal dzisiaj ziomb.

Ladnie kwitnie montana tak jak Kindzia marze o takim powojniku ale nie da rady. W zeszlym tygodniu u nas byl spory jednodniowy mroz i duzo roslin mi zmrozilo nawet magnolie, winorosle, i mlode odrosty traw.
Taki rok jak 2018 to wyjatek u nas to roznica 2 tygodni. Jeszcze na dodatek tak sucho, deszcze nie pada a jak pada to mrzawka.

Powojniki tylko moge podziwiac u innych.

Pozdrawiam i ciepelka zycze.

Basilikum napisał(a)

ktory z tych to brunera?

Brunnera to ta z marmurkowymi liśćmi. Nie mów że nie wiedziałaś
https://www.whiteflowerfarm.com/24900-product.html

U nas inaczej. Ta kotka zaczęła przychodzić do nas na początku zimy. Najpierw po jedzenie. Potem wprowadziła się do garażu. A kiedy zabrakło Pasqala zaczęła wchodzić do domu. Ładna czekoladowa trikolorka i bardzo miła. Nie pokłóciły się ze Spinozą, więc w końcu została. Ale ciągle myśleliśmy, że to czyjaś kotka. Nie chcieliśmy nie swojego zwierzaka sterylizować. No, i mam w pracowni na poddaszu kocie przedszkole. Są śliczne, a kocica pozwala głaskać i brać do rąk. Obserwujemy jak się zmieniają, rosną, jak przybywa im kolorów na futerkach. Dla 2 kociaków już mam domy. Muszę znaleźć jeszcze 3.

Ewa nie nie bylam pewna, bo one maja w sumie takie same listki i kwiatki, roznia sie tylko tym marmurkiem.

Elu zycze wiec ocieplenia i deszczu. U nas solidnie popadalo i robi sie wreszie cieplej. Mrozow nie bylo od polowy kwietnia.

Kasiu to nasza stara juz kotka, w sumie nam zawsze male pokazuje szybiej jakos, przynosi w pysku i kladzie na wycieraczke a teraz cos sie obrazila. My tez dla dwoch mamy juz dom. Jednego chcemy sobie zostawic.



dziewanna kwitnie jedna fioletowa przeadzilam, troche sie bala, bo a palowy korzen i oczywiscie kawalek wyrwalam ale widze, ze sie przyjela w nowym miejscu.


bociek w czosnku