Witaj Ewo róża przy tarasie to Emelie, moim zdaniem nie nadaje się dla pedantycznych ogrodników, strasznie się sypie a kwiaty są bardzo krótkotrwałe, ale lubię ją za czerwcowy wysyp kwiatów, za zapach i to że prócz skoczka rózanego nic jej nie atakuje

znalazłam zdjęcie portretowe tej róży:
w tej formie najbardziej ją lubię, wygląda tak delikatnie

i w pełnym rozkwicie

Hej Zuzanno
Imię masz piękne. Kwiaty w ogrodzie - urocze. Wszystkie, moje klimaty. A ta lwia paszcza wysoka - wymiata. Kupuje w przyszłym sezonie, koniecznie.
Hmm, areał do zagospodarowania fiu, fiu. Prawdziwe wyzwanie. Oj, będzie się działo.

Zawiesiłam na czas zimy prace w ogrodzie i dumam usilnie nad rabatą różaną.
Plan poszerzenia jej powolutku się w głowie układa, ale mam jedną zagadkę, której rozwiązanie rozjaśni mi kilka spraw. Może ktoś mi pomoże.
Mam na tej rabacie pomyloną różę. Mimo, że liczyłam na inny efekt bardzo ją polubiłam, ale nie wiem co to za jedna i dodatkowo mam podejrzenia, że zamiast rabatowej zamierza być pnącą. Jeżeli moje przypuszczenia się potwierdzą to dostanie w prezencie obelisk, ale jeżeli okaże się, ze jest to jakaś ekspansywna róża okrywowa, to będę musiała ją przesadzić.
Na początku kwitnienia wygląda tak:

nie pachnie, kwiaty utrzymują się bardzo długo (najdłużej ze wszystkich moich róż), potem przebarwiają się tak:

Nie powtarza kwitnienia. Zdjęcia powyżej są z czerwca, a to pod spodem pokazujące spore przyrosty zrobiłam pod koniec lipca - stąd moje przypuszczenie, że to może być róża pnąca

Może ktoś ją rozpoznaje?

Nie znam tej róży.

Również nie znam. Myślę, że to jest róża pnąca, raczej nie jest różą historyczną.
Plusem tej róży jest to, że ma miękkie pędy. Lepiej ją wtedy prowadzić po obelisku. Najlepiej prowadzić spiralnie, tak, żeby pędy układały się możliwie poziomo. Wtedy kwitnienie będzie bardziej obfite. Widać, że róża w pierwszym kwitnieniu na przewieszających się pędach wytwarza dużo pąków. Możliwe, że jak będzie starsza, to będzie powtarzać kwitnienie w sierpniu lub wrześniu.

Dzięki za odpowiedź, potwierdziłaś moje przypuszczenia. Co do powtórnego kwitnienia, to wolałabym, żeby go nie było. Kiedy ona na początku czerwca zaczyna kwitnienie, to reszta rabaty dopiero zaczyna się budzić i ten jej kontrowersyjny kolor jest jedyną i to dość intensywną ozdobą rabaty. Kiedy reszta kwitnących się rozkręca, ona już zmienia kolor i zaczyna wpasowywać się w gamę kolorystyczną dominującą na rabacie. Gdyby miała powtarzać kwitnienie, to byłby spory zgrzyt kolorystyczny. Zaczynam poszukiwania obelisku

Możesz do niej dosadzić jakiegoś powojnika, np. po drugiej stronie obelisku. Jedyny kolor to chyba biały, bo nic innego do tego koloru róży by raczej nie pasowało

Mam zimę na przemyślenia Całej rabacie dojdzie 90cm głębokości i ta róża to dopiero początek. Sen z powiek spędza mi jeszcze przesadzenie 2 piwonii i ketmii, które rosną za blisko tui (resztę posadziłam już w bardziej przemyślany sposób). Boję się naruszyć korzeni żywopłotu a z drugiej strony na piwonii bardzo mi zależy, bo to po mojej babci jeszcze. No cóż, takie dylematy pojawiają się, kiedy trzeba naprawiać błędy pierwszych nasadzeń.

A ta Twoja róża, to może Rumba?
Wprawdzie Rumba, to okrywowa ale mojej okrywowej (innej), też porosły basiory.