Ania, przeczytałam wątek, cały. Z podziwu wyjść nie mogę nad energią i pracowitością.
No ja nie skojarzyłam żebym znała twój poprzedni ogród
Ogrodziłaś tyle, co mój cały ogród z domem My zrobiliśmy stalowe ogrodzenie, bo bałam się dzików. Trzy lata nam to zajęło bo robiłam sama z moim tatą, od podstaw.
Niesamowite jak działasz, że dokładnie już wiesz co gdzie chcesz. Potrzeba na to sporej wyobraźni.
Trzymam kciuki za powodzenie

Dziękuję milo mi. To moj 3ci ogród bedzie. Natchnienie to ilość miejsca (więcej! ponad 5x więcej!), wredna sąsiadka tutaj I prawie zero sasiadów tam oraz wizja ze tym razem zrobię wszystko lepiej

Chce mieć łatwiej I porządniej. Drzewa owocowe z drzewami owocowymi. Rzędy porzeczek I malin. Tutaj mam wszystko wszędzie. Plan I działanie zgodnie z planem. I mniej błędów popełnione na budowie

Teraz sobie myślę że trzeba było dłużej poszukać i może znaleźć coś lepszego (działkę)- marzą mi się stare drzewa na działce!!! bo ta łysa... ale z drugiej strony... blisko, lepszy dojazd i możliwe że szkółkę otworzę... więc póki sił starczy będziemy tu walczyć. Na starość zawsze można bałagan sprzedać i kupić sobie chatkę w lesie nad jeziorem (w PL lub Malezji lub szarpać się tutaj w sezonie ze sprzedażą (kwiecień-wrzesień), a na zimę do chatki w Malezji (wynajętej)

Chlopaki maja juz przerwe swiateczna, zaplacilam za polowe fundamentów, wracaja we wtorek.

Stajnia

kami napisał(a)

Mój serb przekopany wiosną marnieje rok później, pewnie trzeba było go w lecie podlewać. Rokowania mam na szpadel.

Poczekaj bo u mnie raz po posadzeniu osypał się z igieł do goła, zapomniałam go wykopać bo był huk innej roboty, a on rok później nowe igły wypuścił i nawet jest w ogrodzie do dziś tylko w zupełnie innym miejscu Już jest wyższy ode mnie, sadzony malutki i dwa razy przesadzany.

Kontonaogrod napisał(a)

Co to za wisienka???

Nie widzialam ze swierki tak robia

Sylwia sprawdze I dam znac. Pamietalam nazwe jeszcze niedawno...

Kontonaogrod napisał(a)

Nie widzialam ze swierki tak robia

Sylwia sprawdze I dam znac. Pamietalam nazwe jeszcze niedawno...

Też nie wiedziałam, a tak zrobił. Nie dowiedziałabym się gdybym wywaliła. Myślałam, że usechł a był żywy. Wiesz jakie było moje zdziwienie jak sobie przypomniałam o nim i poszłam z łopatą, a on znów zielony?

Extra