Góry zaczynaja sie jakies 50km stad zapraszam

No widzisz, ja chce chatke nad jeziorem w Borach Tucholskich dzialke w gorach sprzedalam, podjazdu zwlaszcza w zimie sobie nie wyobrazam

Borówki kupione, miły Pan na plantacji, 5 roznych odmidn (bluecrop, chandler, duke, nelson i liberty), za tyle zapłaciłam 200zł



Mialo byc 30 jest 36 doniczek, co ja z nimi zrobię .

Nie mam torfu bo gdybym miala pojechalabym sadzić. Po Swietach na spokojnie

Genie

M przekopał mi trochę chwastów w warzywniku podczas gdy ja wykopywałam kolejne naparstnice. Już niewiele zostało. Jak grudy obeschną to wybiorę z nich trawę I chwasty I zagrabię przygotowując miejsce do siewu. Pietruszka naciowa, kolendra, buraczki, salata do gruntu - powoli chyba mozna zaczac myslec? Prawie kwiecien I cieplo. Sloneczniki ale te chyba w tunelu?

Kontonaogrod napisał(a)

Góry zaczynaja sie jakies 50km stad zapraszam

No widzisz, ja chce chatke nad jeziorem w Borach Tucholskich dzialke w gorach sprzedalam, podjazdu zwlaszcza w zimie sobie nie wyobrazam

Dlatego napisałam APARTAMENT... a nie dom z podjazdem hahaha
A jeziorka w górach też są Czy tam stawki Mi by stykło
Mazury fajne, ale mi się przejadły chyba...

Tardy już CI kwitną???
No ale tak... ja zawsze miesiąc opóźnienia mam

Magnolki bardzo ładne! U sąsidki na magnolii jeszcze nawet pąków z daleka nie widzę

Apartment znaczy ludzie dookola. Z dwojga zlego wole odsniezac 200metrowy podjazd (a jak nie dam rady bede parkowac przed brama

W gorach jak sa jeziora to tak zimne ze nawet w lecie sie nie wykapiesz. Góry to nie moja bajka, meczyc sie idac? Bez sensu buahaha

Zamienimy sie, ja na polnoc Ty na poludnie I bedzie po rowno

Wszystko kwitnie, luty byl cieply, duzo roslin przyspieszylo.

No niestety ludzie... ale jak sił na odśnieżanie już nie ma, to co innego zostaje?
Jak to w lecie się nie wykąpiesz? Toć to sama przyjemność w takiej lodowatej wodzie
Chodzić po górach też nie lubisz????? Serio??? Ja uwielbiam
Możemy się zamieniać!

U mnie tylko krokusy kwitną.... hahahaa Pewna jesteś, że chcesz tu mieszkać?

Bardziej na zachod. I dopiero wtedy jak nie bede miec siły/ochoty na ogródkowanie (czy kiedykolwiek w takim razie? ) Będę w Borach całą jesień zbierać grzyby I spacerować z psem.

Wolę jak woda ma 20 stopni I więcej. W góry jeżdżę na grzyby, bo tam najbliższe lasy I mnie to męczy wolalabym żeby było płasko buahaha. Chodzić po górach zeby zdobyć szczyt?... nieeee. Nie moja bajka. No i inni luddie zwykle tam są (bo mogę tylko w weekend). A wolalabym zeby nue było... Chodzę gdzieś zwykle po coś. Z psem albo na grzyby.

Jak zarzucę ogródkowanie to mi wszystko jedno czy coś zakwitnie wcześniej czy później niemniej jakos watpie zeby sie to stalo