Obawiam się że święta i niewiele już załatwię w tym roku.
Będę ścigać może jutro jak nie to między świętami a nowym rokiem ludków od koparki/gruzu - czy któryś z nich 2 chce mi tę drogę zrobić i po ile (mieli podjechać popatrzeć/pomierzyć).
Mam nadzieję któryś będzie chciał i nie zastrzeli mnie ceną i do połowy stycznia "się zrobi".
W międzyczasie wyznaczenie geodezyjne fundamentów i granic - też niezbyt wcześnie żeby paliki "magicznie" nie zniknęły (ludzie tutaj mają trochę nierówno pod sufitem co do własności i paliki lubią "wędrować" bo im się granica nie podoba - mimo że była wyznaczana geodezyjnie.
Gość od ogrodzenia mi mówił że nie raz nie dwa zaczynał dzień po geodecie i palików już nie było... dlatego może w sobotę pojadę tam z flaszką dla sąsiada i poproszę żeby mi pokazał gdzie ta granica - mam nadzieję geodecie potem wyjdzie tak jak jemu. A jak nie to flaszka ode mnie powstrzyma go od "znikających palików"...
No i razem z geodetą tam będę i pomaluję sobie trawę pomarańczową farbą w sprayu - trudno będzie takie ślady usunąć w razie "W"
Czekam na wycenę ogrodzenia, mam nadzieję że się nie przewrócę
W sumie 585+232 metry bieżące minus furtki i bramy i wspólna granica...