Ostatnio dostałam od cioci różne pierwiosnki. Podzieliłąm na mniejsze, posadziłam, gdzie akurat miałam miejsce. Będę za jakiś czas grupować po ogrodzie.
Chciałabym umieć się zdecydować na jakąś magnolię. ZBieram informacje. U Bogdzi pytałam. Przeklejam co napisała
I mje wypociny:
Bogdziu, piękna ta twoja Aleksandrina. Najgorsze jest to, że wszystkie piękne, a wybrać chcę jedną w dwóch egzemplarzach. Interesują mnie te rozłożyste, szybko rosnace. Mam wypisane na tą chwilę następujące: Alexandrina, Leonard Messei, Amabilis, Picture, Rustica Rubra, Speciosa, Lennei Alba. O sześć za dużo I jak to rozwiązać? Rzucić kostką? Zdać się na wybor w szkółce?
Agucha, muszę to napisać: taka ciocia, jak twoja to skarb!
Co do magnolii też stanę przed tym trudnym wyborem. Chociaż znam jedną Magnolię, którą chętnie na stałe widziałabym w moim ogrodzie Będę śledzić twoje zmagania.
Teraz mam zagadkę dla Tomka Grochowskiego (jak ktoś inny zna odpowiedź to tez się proszę nie krępować )
Kupiłam jakiś czas temu kilka doniczek traw bez nazwy, ale bardzo przypominała mi imperatę cylindryczną, tą zieloną, podstawową. W tym roku zakwitła, ale kwiatostany nijak się mają do tych ze zdjęc z internetu. Jest ekspansywna, ale i imperata miała taka być, więc nawet się zgadzało. Co to jest i czy warto to zostawić w ogrodzie?
Zdjęcia są sprzed tygodnia, teraz jest bardziej rozkwitnięta.
Jak dobrze mieć takie ciocie Właściwie to ja jestem taką ciocią, ostatnio bratanek wyjeżdżał ode mnie z pełnym bagażnikiem i bananem na buzi Każdy w rodzinie wie, że zawsze u mnie jakiś kwiatek znajdzie. Piszę to dlatego, że ja też mam dużo radości z tego, że mogę obdarowywać roślinami. Tak więc przyjemność obopólna, zapewne i w Twoim przypadku
Tomek, to nie jest wiadomość dnia Podejrzewałam, ze to coś innego jak zobaczyłam wiosną jak się rozlazła. A później jeszcze zakwitła. Masakra.
Mimo wszystko dziękuję.