W sobotę odkryłam całkiem gunkę liście rozgarnęłam na boki dostała powietrza, zdziwiłam się bo mimo ciepła i słonka , ani trochę nie były w środku zagrzane, a martwiłam się , że ją pod tą folią zaparzę Ale to chyba dlatego, że jak był wiatr to narzuciłam płachtę czarnej agro i owiązałam dodatkowo, pochłonęło słońce i w środku był cień czyli chłodniej, a liście są suchutkie to też tak nie grzeje. Martwię się teraz czy jak mrozy przyjdą jeśli przyjdą.....to nie będzie jej za chłodno??? może lepsza agro biała???
One nie są aż takie delikatne, ale - 5 ciągłego mrozu dla nienakrytej to już za dużo.
Liście niech będą, a folia za wcześnie, tylko w formie zabezpieczenia przed zamoknięciem okrycia.
Na silne mrozy liści musi być dużo i dodatkowo agrowłóknina, folia. Mróz nie może przeszyć okrycia na wylot aż do pąków - długotrwale.
Moje gunnery są tak zasypane, aby ponad pół metrowa warstwa liści otulała je na około. To wszystko owinięte jest cieniówką aby zachować przewiew. W okryciu jest chłód i nie muszę się martwić o sadzonki aż do silnych mrozów.
U mnie ciepło, ciepło odkryłam i pomacałam. W dotyku cała taka wodnita i mokra możne tylko było jej za gorąco. Zostawiłam odgrzebaną z liści do przeschnięcia. Nakryta jest tylko namiotem.
Zaglądałam do mojej przedwczoraj i mimo , że słonko grzało i świeciło w moich liściach chłodniutko, a guncia ma się dobrze, więc nie odkrywałam.....boję się , że jak dostałaby światło wystartuje, a tego nie chcę na razie