pachruszcze co za nazwa...obraziłabym się na ich miejscu. Są bardzo ładne!
Juzia, pracowita kobita z Ciebie...pracować w deszczu? brrrr! A to świerczki czy daglezje? Takie jakieś podobne do moich daglezji. Jak bedziesz w poblizu, daj znać mamy tu takie miejsce, gdzie za takie sadzonki chcą 1,50
Juzia, daj zyc, jakie pachruszcze? Wcale nie pachruszcze tylko mlodziaczki
Ale, ze sosenki szabrujesz????!!!!! No ja nie wiem, czy "uprzejmie nie doniose" do Joanki jaki Ty niecny proceder uskuteczniasz
Agnieszko świerki...pospolite nawet A jak pracuje w ogrodzie to psychicznie odpoczywam....nawet w deszcz!
Boćku - Kasiu? ano rosły tak blisko drogi szutrowej...pewnie coś by je i tak przejechało...wzięłam i się nimi opiekuję (o sosenki chodzi...nie o worki)
A z worków może jeszcze dzisiaj wysypię, to pokażę....może
Szkodnik na świerkach, wyglada jakby wrośnięta zielona szyszka, a potem brązowieje, gałązki traca igły i łysieją, robi sie oprysk; walczyłam z tym kilka lat, a sadzonki miałam tak jak ty z lasu,