Milka napisał(a)

Cuuudo. Jednak całej nie zabrałam.

Milka napisał(a)

ANKA_
oby nie na moich plecach, to waga niezła nawet, jak szczeniak

Nie Irenko, on będzie wykopywał, a ty będziesz sadzić. Choć sądzę, że w odwrotnej kolejności.
A tak poważnie - skoro ujarzmiliście dwa rottweilery to znaczy macie mocny charakter, taki wilczarz to pikuś... DUŻY pikuś.

EWA
wzajemnie, fajnie cię widzieć

BLEEBLA
Aga ja też i na ogród, jakie były początki, hi hi

eee_tam
szybko rosną

a tu tez początki
wyspy i las

EDA
niespodziewanie się pojawiła...Misia umie miejscówki wynaleźć

KAMILA66
wita serdecznie imienniczka mojej córki, jeszcze dziecka nie miałam, a wiedziałam, że będzie Kamila, ha ha
czyli sposoby musimy stosować, coby jakos rośliny ratować

to jak lecę z początkami
tu okolice Imprezowni
moje początki ogrodniczkowania
są to skany zdjęć
patrzcie jakie mikre sosny czarne pod domkiem
tu gdzie siedzę było ognisko, teraz jest rabata
ognisko ma już 3 miejsce


i aktualnie

i kolejne miejsce
było...ile razy zmieniane ile roślin wyleciało, ale są i takie, co zostały do dziś, ale już formowane

aktualnie

anka_ napisał(a)

Cuuudo. Jednak całej nie zabrałam.


Nie Irenko, on będzie wykopywał, a ty będziesz sadzić. Choć sądzę, że w odwrotnej kolejności.
A tak poważnie - skoro ujarzmiliście dwa rottweilery to znaczy macie mocny charakter, taki wilczarz to pikuś... DUŻY pikuś.

Jednak nie
zaraz do was lecę
Oj ..to wykopywanie...tak ostatnio miałam z Misią, ja cebule wkładam, ta wyciąga
w sumie były 3 rottki
wszystkie wspaniałe, co chyba dobrze świadczy o właścicielach, bo generalnie niby rasa groźna, ale kąsać może i mini pudelek, jesli to będziesz uczyć

ale super takie zestawienia przed i po - superowo

Wiesz Irenko, tak teraz sobie uświadomiłam że w zasadzie to jednego psa od szczeniaka miałam, cudowny był. Wszystkie inne po przejściach i nie są łatwe do ułożenia. Nigdy nie wiadomo kiedy przeszłość się odezwie.

Porównania super, dają nadzieję.

alez te roslny rosną...muszę pomyslec o tym powaznie

bardzo lubie ogladac takie zmiany, jak masz wiecej takich porownan to pokaz jeszcze
ile to lat temu te początki ?

DOMINIKA
tez z ciekawością patrzę, bo jak na bieżąco, to człowiek zapomina, jak było

anka_
Aniu, rottki z racji rasy miałam tylko i wyłącznie od szczenięcia, Sonia...mieszanka wilczarza, jako szczeniak 10-tygodniowy zabrany ze schroniska, bo chcieli uspić, okazała się cudowna, resocjalizacja była trudna, Pucek- właściciele oddali do schroniska..miał 5,5 miesiąca, my zabraliśmy, cudo psiak, Miłek zabrany ze schroniska...zwiał, mimo samej dobroci, chyba chciał wrócić do swojego pana, tak myślę...Misia...6-tygodniowy szczeniak wzięty ze schroniska, czyli czysta karta....dziwne, ze nigdy się nie zainteresowali żadnym psem, czy żyją i jak się mają.

KASYA
mam Kasiu, ale wezmę jeszcze skany porobię i będę dawać porównania
kupiliśmy dom z działką w 97r w maju, lipiec była powódź 1000-lecia, zniszczenia straszne, roboty huk, aby cokolwiek oczyścić i zrobić, koszty straszne, ale nie zniechęciło nas to
...naprawdę zanim posadzisz coś, pomyśl...unikniesz błędów, a dzięki temu mniej problemów potem...

to mój ogród
nic nie było, jedynie syf i gruz, nie było ogrodzenia...nic

Jesteś, i w działaniu, to cieszy! kiełznać!Zdrowia dużo, co by te hektary okiełznać!