Obejrzałam sarnie odwiedziny Z jednej strony rozumiem zwierzaka ale z drugiej... szkoda, ze nie wybrała czegoś nazwijmy to "naturalnego" a nie ogrodowego
Aniu, na ostatnim zdjęciu to te kolumnowe klony, które nam K. kupowała ? Jak Ci rosną? U mnie jeden to tak jakoś dziwnie. Ma poskręcane gałązki jak u wierzby babilońskiej
Po takiej wizycie to drzewek i krzewów najbardziej żal. U mnie ostatnio chyba na bodziszkach się pasły, bo wszystkie liście z góry znikły, a zostały same łodygi. Dziś rano dwie sztuki u sąsiada na łące widziałam.
Klon pięknie przebarwiony. Lubię takie kolorki jesienią.
U mnie na szczęście Marysiu ogrodu nie ruszają. U mnie przed płotem nie ma szans na nic... nie tylko ze względu na sarenki.
Szwedzki już bez liści- tu jeszcze w jesiennej szacie.
A wiesz Anula, że mam wrażenie że stoi w miejscu. Dopiero po fotkach widzę. Przyrosty ma różne od 20 cm do ponad metra. Chyba zależy od wilgotności. U mnie nie ma łatwo, musi sobie radzić sam.
Jeden z czerwonych
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Aniu, piękna jesień, kolory cudne . Co do dowiedzin - mieszane uczucia: z jednej strony "przedstawiciele dzikiej fauny" , z drugiej - straty i szkody... Ciężką masz tę codzienność ogrodową...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Wiesz Jolu mimo strat ogromnie mi szkoda tych zwierzaków. Dla mnich to jet dom- one u nas się wychowały. Lasu u nas praktycznie nie ma -takie robią 'wycinki'. To gdzie te zwierzęta mają mieszkać. To ludzie wchodzą z buciorami w ich rewiry, one tylko chcą przeżyć. Nie robią tego ze złośliwości. Choć przyznaję straty bolą.
Tak Jolu, na fotce jest jeden z Columnare. Wszystkie trzy ładnie rosną choć nie miały łatwego startu u mnie- zimę spędziły zadołowane.
Gosiu u mnie buszują w sadzie. W ogrodzie na wiosnę w te upały straciłam dwa drzewa. działaliśmy ostro w weekend i został tylko kawałeczek nieogrodzony przy samym domu, ale czekam na siatkę. Klon rzeczywiście cudny.
Wiśnia Kojou-no-mai przebarwiła się jak zostało kilka listków. Ale to młodziak- mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie gwiazdorzyć.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Asiu do ogrodzenia tylko kawałeczek został, ale czekam na sitkę. Mam nadzieję, że wtedy będę oglądać "przedstawicieli dzikiej fauny" za płotem. No i mają pozwolenie na buszowanie w lasku w części gospodarczej. Do lasu nie wyganiam.... wczoraj polowanie było...
Moja miłość- Green Bear
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Uch, te polowania.... Myśliwych to nie kocham, oj nie. Też mam takie odczucia - że w naszej (ludzkiej, "gatunkowej") ekspansji troszkę przeginamy
Misiek boski! To sosna?
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Dziewczyny dołączę się do rozmowy o zwierzynie leśnej:
wpadła mi w ręce książka P. Wohhlebena pt. "tajemne życie natury".
Z wielkim zdziwieniem przeczytałam, że populacja saren jest teraz dużo większa (kilkakrotnie) niż sto lat temu. Podawał statystyki dla Niemiec, ale sądzę, że w Polsce jest podobnie.
Przede wszystkim: wytrzebiono wilki, które były dla nich głównym drapieżnikiem.
A po drugie: przez obecnie prowadzoną gospodarkę leśną sarny mają duuuużo więcej pożywienia niż kiedyś.
Jak kiedyś były ciemne bory, w których prawie nie było poszycia, to sarny musiały przewędrować wiele kilometrów w poszukiwaniu pożywienia. Teraz, przy lasach mocno przecinanych, dużo słońca dociera do samej ziemi, co pozwala na szybki wzrost masy zielnej, bogatej w cukry i bardzo odżywczej. Dlatego populacje saren są bardzo duże.
A nadmierna ilość saren wcale nie jest dobra dla lasu, bo one obgryzają zimą młode drzewa, przez co las nie ma jak się odnowić.