Śliczności cudne Ale masz talent mega
Zastanawiam się natomiast czy jak deszcz będzie padał to nie bedzie z daszku spływał na podstawkę z karmą?
może trzeba by było zrobić ciut mniejsze spadki, i wydłużyć ciut daszki, żeby spływało poza?
Podobny ostatnio widziałam w Biedrze( nie takie perełki jak Twoje, ale na podobnej zasadzie zrobione)i z tego powodu odstawiłam na półkę
Napisz potem jak się sprawdzają dobrze?

Dziękuję choć ostatnio nie mam za wiele czasu na ogród. A jak róże u Ciebie? zadbałaś już przed zimą?

oj jeszcze nie zdążyłam wszystkiego pokopczykowac ale spoko dam radę
karmniczki w sam raz dla skrzatow czy kupowalaś teraz jakies róże?

Agata każde zdjęcie Twojego ogrodu ma w sobie to coś. Mnie to bardzo przyciąga . KArmniki godne mistrza. Ja za cholerę nie potrafię prostej budki sklecić. Wyrzynarka nadal mnie jakoś przeraża, a piłką do drewna nie mam siły się szarpać.

Ale się cieszę, że wpadłaś Czujność i spostrzegawczość-cenne cechy.
Poprzednie karmniki mają wydłużone daszki coby woda spływała zupełnie na zewnątrz. Te mają tak na granicy. Ale wszystkie wykonywane przeze mnie mają podziurkowaną podstawę, żeby woda jakkolwiek będzie padać bez problemu spływała. Na podstawce nie ma karmy. Chyba, że sama jej tam nasypię. Karma jest w środku domku i wysypuje się tak tylko ciut ciut przy otworach zrobionych dla niej na dole, w dwóch ściankach karmnika. Do tego karmnika zmieści się około kilogram ziaren-wrzuca się je przez uchylny daszek. Można też dowiesić słoninkę lub inne smakołyki.
W Biedrze widziałam budki dla ptaków ale robione z płyty hdf więc na dwór się zupełnie nie nadają. Ale urocze były-nie powiem
Ten jeden który mam na dworze już od zeszłej jesieni ma się dobrze i nic się złego nie dzieje. Ale oczywiście na bieżąco będę dawać znać jak się będzie coś dziać, w planach mam zamianę materiału na czyste drewno.
Dzięki za przypomnienie o mniejszych spadkach dachu- takie też muszę zrobić.
Pozdrawiam Sylwia