gratki na tysiączek

piekna cyferka

Po takiej dwudniowej robocie mus odpocząć! Jutro chyba tylko na chwilę do ogrodu. Mam obiecany transport maneli do altanki. To będzie tylko "wpadł i wypadł" Ale zdążę zawieść przy okazji 2 baniaki wody na herbatę. Bo dziś wyraźnie nas suszyło!



Ten rodek jaśniejszy, to prezent od Bożenki. Niestety nie było to dla niego dobre stanowisko. Koledzy go" podjadali". Przewiozłyśmy go z wnusią na nowe bogatrze miejsce. Jutro będzie szansa podlać go jeszcze raz. A potem jeszcze i jeszcze z opryskiem dolistnym.

Mam nadzieję, że jeszcze nie było za późno? Z tyłu CW.

Tu kawałek azalii pontyjskiej i też CW. Wyraźnie ciemniejsze liście.

operujecie takimi nazwami że ja blaknę przy Was,Wasza wiedza a moja to dzień do nocy

Wioletko, CW - to biały Rhododendron 'Cunningham`s White' - ale kto by tam to wymówił?

Wymawiać imienia rodka nie będę, ale imię na W, czyli Wiosenki mogę, bo
i u Ciebie ją widzę Haniu.

Gratki Haniu. Cunninghams to mało wymagajacy rh , liscie bez zabiegów ma ładne , inne rh w tym Roseum Elegans który masz ode mnie nie dorównaja mu w zieleni lisci ale są odporne na mrozy i niezawodne w kwitnieniu.CW tez ma te cechy choc mniejszą odpornosc ale nie lubię jego jesiennego kwitnienia.

Bardzo dziękuję Haniu za info o krokusach. Poczekam aż zaschną listki, podzielę i zaraz wsadzę do ziemi. Niech się robi dywanik. Też uważam że CW to najpewniejsze Rododendrony. Nie imają się ich żadne choroby.

Dziękuję Bożenko, mam nadzieję, że nie ucierpi za bardzo po tych przenosinach.

Należały mu się, I poszedł z całym dobytkiem na nowe leże. Robię nową rabatę z rodkami, i już mam na nią oprócz elegancika, jeszcze 3 szt. a może jeszcze jednego dokupię. Jak posadzę, to pochwalę się oczywiście.

Zbyszku, ja mam doświadczenie tylko z moimi botanicznymi krokusami. Tych odmianowych mam tylko kilka pojedynczych, i one tak u mnie nie przyrastają. Ale jak po zaschnięciu liści, wyjmiesz klon na wierzch, pozwól im się zasuszyć, przez dwa miesiące, I sadź na nowe miejsce gdzieś na początku września. Wtedy będzie pewność, że zakwitną. Można i od razu, ale przecież krokusy właśnie w jesieni są w sprzedaży, no nie?