Berberys Green carpet zaczyna spektakl...

I takie tam....

Jesień ma jednak swój urok... Cudną masz w oddali żółtą ścianę liści! Ale najbardziej zachwyciłam się klonem.

Małgoś, jaką ma średnicę i wysokość Twój green carpet? Pamiętasz, ile lat temu go sadziłaś? /pytam, bo swoje muszę wreszcie posadzić w docelowe miejsce i chcę, by spokojnie rosły do takich rozmiarów jak Twój/

Jak dobrze ze mozna takie widoki ogladac ))))) w slonce czy deszcz )) kolory przecudne I ta przestrzen )))

Fantastyczne kolory u Ciebie .
Zostawiam pozdrowienia

Piękna jesień u Ciebie Kolory niesamowite.

Kolory cudne, zauroczył mnie ten klonik. Ściana lasu też przepiękna. Twój Green Carpet ma śliczny kolor, mój łapie jedynie trochę żółtego. Pewnie ma za mało słońca. Pozdrówka

A ja ci remontów zazdroszczę To nic, że bałagan, że stres, że brak czasu- po każdym takim działaniu twoje otoczenie pięknieje i fajnie wpływa na samopoczucie My tak rzadko robimy jakiekolwiek remonty... No ale jakby tak każdego było stać zrobić wszystko na raz to życie byłoby zbyt piękne Oby ci tylko wszystko fajnie zrobili- mi ekipa tak spaprała taras że ani go wykończyć ani upiększyć - nie wiadomo z której strony to ugryźć I teraz tylko stres. Ale jednak jak patrzę jak było przed a jak po to i tak się cieszę że do przodu I tego się trzeba trzymać Widzę że moje (twoje) drzewo na czerwono się przebarwi? Mam je na oku
Ładny masz widok z tymi brzozami w oddali. Niby działeczka nieduża ale dzięki takim widokom czuć przestrzeń. Pozdrawiam Małgosiu

Śliczne kolorki zagościły u Ciebie w ogrodzie ... i jeszcze to piękne tło