Moje Annabelle też leżą po wiatrach i deszczach.
Szkoda Twojej hortki , ale zgodnie z powiedzeniem "co nas nie zabije, to nas wzmocni", hortka na pewno nadrobi i za rok nie będzie śladu po szkodzie.
Małgosiu- w ogrodzie pięknieje i rzeczywiście rabata zbiera zasłużone ochy i achy. Trawy dopełniają ją i teraz to już tylko się zachwycać.
Hortki to roślinki twarde- to terminatorki- odwdzięcza sie w przyszłym roku. Ja wiem, ze żal patrzeć na połamane gałązki, bo tyle starań wkładamy by było ładnie.
Zachwycać, nie zachwycać...cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie, ciągle coś koszę, obcinam, przesadzam....ogród to ciągła praca, ale ja to lubię.
Poza tym teraz najfajniejszy okres jest do spotkań ze znajomymi w ogrodzie, cieplutkie wieczory nadchodzą, zapalimy latarenki, ogród dookoła, jakas przekąseczka, winko i grono przyjaciół...czegoż trzeba więcej