No właśnie o to chodzi że mam tyle wszystkiego a areał niewielki. Będę zimą myśleć nad ograniczeniem gatunków i uporządkowaniem rabat.
Za komplement dziękuję
Reniu dziękuję
A gdzie ty się podziewasz? U Nikity nie pogadałyśmy, teraz rzadko bywasz na forum - rozumiem - ogród to nie wszystko, ale się stęskniłam....
Ładnie się tam zgrały kolory na tej trawiastej. Też mam w planach przycięcie perukowca. Kiedy planujesz robić ciecie swojemu?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Perukowca podcinam kiedy tylko mi sie chce i przypomni, zasadniczo piszą że on nie lubi w ogóle cięcia, pewne jest tez to że po radykalnym cięciu nie ma co liczyc na peruczki bo on na dwuletnich pędach kwitnie. Powino sie go lekko korygowac po kwitnieniu a porządniej ciąc wiosną. Ale mój zaczyna dominowac na tej rabacie wieć jeszce w końcu sierpnia jak przekwitnie to go ciachne mocniej. Musze nad nim zapanowac bo widziałam w jednym z dojrzałych ogrodów takiego perukowca - potwora nie cietego że pół ogrodu zajmuje.
Ogladałam w necie jednego ciętego na takie drzewko wielopniowe, wiesz od dołu kilka głównych pedów , łysych a potem a jednej wysokości parasol z lisci i peruczek....zastanawiam sie nad taka formą. U naszej Agaty P z kolei jest cięty w ksztłat drzewka z okragłą korona - tez fajnie, ale z mojego sie to juz nie uda.
Jeszcze pomysle co i jak ale na pewno ciąc bede i to mocno
Reniu witaj, jhak miło że wpadasz.
Komplementy przyjmuję i zapraszam częściej.
Ale z ta ciasnota to troche jednak ciasno jest albo gatunków za duzo i mam takie wrażenie po prostu...