Metamorfoza bardzo udana. Mi taki kolorowy mix bardzo się podoba

Mam do ciebie pytanie o żurawkę arella. Znasz? masz? Jeżeli masz to rośnie u ciebie w cieniu czy na słońcu?

Rok bardzo pracowity...tzn ten czas od wiosny. Efekty widać i grunt że cieszą i Ciebie i rodzinę.

Łukasz, fajnie było cię znowu zobaczyć, jesteś super facet. Och szkoda, że nie jestem kilka...naście lat młodsza...ha ha żarcik.

Obfociłam te moje żurawki przywiezione do Wojsławic przez Kasię z Zielonej Góry. One już miały swoją sesję zdjęciową u Kasi w wątku (chyba na 283 stronie) ale nie mam pewności które to są... proszę o identyfikację mistrzu...
Tutaj pozują w pełnym słońcu


a tu z cieniu

Agnieszko bardzo miło czyta się takie słowa, bardzo budujące
CIeszę się, że mam coś w ogrodzie co może inspirować, bardzo to trudne gdy ma się taki mix roślinny i kolorystyczny
Spotkanie na pewno nie jedno jeszcze będzie, a ja tylko po cichu mówie, że masz duży ogród, który pomieści nas dużo

Gosiu ja przepraszam za niechlujne zapakowanie, ale jak to u mnie bywa było na szybko. Jeszcze mi troszke zostało więc jak będzie jeszcze potrzbne to wiadomo gdzie się zgłosić. Najgorsze, że niskie astry zostały na schodach w domu... zapomniałem na amen.

Marto bardzo mi miło.
Arelle znam, ale nie mam. TO jedna z największych żurawek i to polska odmiana na dodatek. W dobrych warunkach poradzi sobie na słońcu, ale lepiej żeby przez częśc dnia miała jednak troszke cienia

Ewelino sezon był i jest ogromnie pracowity... baterie są na skraju wyczerpania, podładowane troszke w Wojsławicach, ale niewystarczająco, aby rozwiązać problemy

Nikita normalnie nienormalnie mam uno problemo z tą żurawką tak ganiam już 4 raz do ogródu i za każdym razem z innym typem. U kasi wyglądała na Paprike, ale teraz obstawiam przy Pinot Gris lub Apricot

Mimo wyjazdu, który naładował baterie złapałem wczoraj doła. Zdałem sobie sprawe, że mam ostatnie dwa dni, dzisiaj już jednen legalnych wakacji... poźniej to już tylko legalne bezrobocie moge mieć Niestety, a może i stety taka kolej rzeczy. Kolejny ważny etap się zbliża.
No i moje plany ogrodowe się posypały mam stanowczo za małe rabaty na moje pomysły. Ide pokopać i odetchnąć od tych spraw.

Łukasz ja też się cieszę ze spotkania i dziękuję za prezent na bogato
Jesteś bezcenny z aparatem fotograficznym i zdjęciami jakie robisz.


Jak będziesz się wybierał do Krakowa do pana liliwcowego, to musisz koniecznie do mnie przyjechać

Luki napisał(a)

Mimo wyjazdu, który naładował baterie złapałem wczoraj doła. Zdałem sobie sprawe, że mam ostatnie dwa dni, dzisiaj już jednen legalnych wakacji... poźniej to już tylko legalne bezrobocie moge mieć Niestety, a może i stety taka kolej rzeczy. Kolejny ważny etap się zbliża.
No i moje plany ogrodowe się posypały mam stanowczo za małe rabaty na moje pomysły. Ide pokopać i odetchnąć od tych spraw.

Ha,ha,ha i to jest to co nas odstresowuje, pokop sobie Łukaszku

Dziękuje za miłe spotkanie ( kolejne) i piękną fotorelacje!
A metamorfoza- wow! Superowa! W moim stylu !

To zdjęcie z Anią bomba! Łukasz przystojniaku, jeśli masz chwilę, zerknij na żurawkę czy faktycznie lady bursztynowa
A tak nawiasem miło było cię poznać, choć i z tobą się nie nagadałam, a o tyle chciałam pytać!

Fajnie, że pokazujesz zdjęcia z różnych lat, ale widać, ile pracy Cię to kosztowało to także nadzieja dla takich żuczków jak ja , że kiedyś uda się stworzyć ładny ogród
Sympatyczna fotka ze spotkania