Ola, już się boję o mój warzywnik. W sobotę wypełniłam go ziemią i posadziłam rozsadę. Niby ślimaki wybierałam, ale pewnie wlezą z innej strony. Naprawdę tak żrą? No to co zrobić? Makkasia kawę leje, o skorupkach od jajek też czytałam. Granulek nie nasypię, bo to warzywa przecież. Chyba się wścieknę, jak będą nici z tego warzywnika.
Ślimaczory zawsze były, ale w tym roku jakieś bardziej żarłoczne, nie wystarczy im obgryzanie, w jedną noc zżerają całą roślinę.
Może trzeba zaprosić do ogrodu ropuchę? O, taki domek albo kilka. https://www.pinterest.com/pin/421227371374602165/ https://www.pinterest.com/pin/421227371374602161/
Melduje ze mam swoja ropuche i zero klimakow
Ale mnie oświeciło dzieki !!! bo ja też mam swoją ropuchę, której się boję , bo ukrywa się w różnych miejscach i mnie straszy … ale nie mam też ślimaków , jakieś pojedyncze Kupiłam granulki i nie używam Ola , pięknie pokażesz donice ? strasznie Ci ich zazdraszam …. pozytywnie Chciałabym na nie popatrzeć sobie u Ciebie
Narób jeszcze zdjęć-najlepiej pokolei cały ogród-będę miała się czym zachwycać cały weekend!a że długi to dużo zdjęć poproszę
Ja dzisiaj swojej za zaslugi domek postawie
No może. Przecież one się rozmnażają. Spraw swojej partnera (albo partnerkę) a na poważnie - mam na wsi więcej niż jedną. Wiosną kiedy plewiłam, to co krok jakąś odgrzebywałam.
Mnie zeżarły nawet berberysy i żagwin