Jestem już z powrotem u Ciebie..Właśnie przesłałam mężowi link do Twojego ogrodu, tyle masz roślin a małż mówił mi cały czas o Twoim trawniku
Możesz zdradzić jaką trawę posiałeś? i jak to się odbyło? Zakładałeś siatkę na krety? Najprawdopodobniej czeka nas założenie nowego trawnika,po zrobieniu odwodnienia niewiele z trawy zostanie a i tak nie jest pierwszej jakości,Sunia na nim rządzi Zainteresował nas też tarasem,czym masz wyłożony? Czy to płyty kompozytowe a'la deski czy raczej naturalne deski? jeśli kompozytowe to jak się sprawują?
Trawa to jakaś mieszanka gazonowa. Nie pamiętam nazwy. Kupowałem w internecie. Nie mam siatki na krety, a ziemia na całym ogodzie jest bardzo kiepska. Trawnik po zimie wyglądał tragicznie. W kwietniu robiłem wertykulację i wysiałem nawóz wysokoazotowy. Później, co miesiąc również sypałem nawóz, ale już o mniejszej zawartości azotu. Póki, co trawnik był podlewany dopiero raz, w ubiegłym tygodniu w trakcie upałów. Koszenie minimum raz w tygodniu. I to wszystko. Też mamy psa i po każdej zimie musimy robić dosiewki z wiadomych względów.
Na tarasie jest deska kompozytowa. Póki co nie mam żadnych zastrzeżeń, co do jakości tego materiału. Poprzednio mielismy płytki, ale był problem, bo co roku, kilka płytek zawsze "odlatywało" po zimie. Na deskę kompozytową dostaliśmy 3 lata gwarancji na montaż i 25lat na sam materiał.
To tak prosto z tym trawnikiem? No to chyba masz rękę i tyle,małż też używa wertykulatora wiosną,podsypuję raczej azofoską,ziemia jak to ziemia ani zła ani dobra ale pod spodem są piaski,nie glina,ale jest brzydki,chwaściorów narosło,po zimie pleśń śniegowa no i plamy od Suni..
A my tu zastanawiamy się jak wykombinować żeby nowy był jak dywan
Ooo..to deska kompozytowa warta zastanowienia tym bardziej,że tyle lat gwarancji.Mamy kupione już beżowe płyty tarasowe i zastanawiamy się czy nie będą za jasne no i trzeba je co jakiś czas impregnować tak więc Twoja podłoga na tarasie warta naszego zastanowienia
Super to wygląda . Pokaż jeszcze trochę zdjęć oczka - właśnie planuję zmiany w obsadzeniu brzegów i szukam inspiracji. Twoje na tym jednym zdjęciu wygląda bardzo fajnie .
Moje oczko,to tak naprawdę nie jest oczko. To naturalny stawek, który nie jest wyłożony folią. Cała działka jest na glinie i ile, więc woda utrzymuje się "sama w tym zagłebieniu."To zbiornik do wody opadowej. System rynien połączony jest rurami drenarskimi z oczkiem, gdzie odprowadzana jest woda deszczowa. Raz w oczku jest więcej wody, raz mniej. Obsadzenia były robione bardzo przypadkowo. Właśnie w tym roku chcemy nad tym jakoś zapanować. Wiele roślin ze strefy płytkiej przybrzegowej to samosiejki. Pojawiły się z nikąd. Tak samo pałka wodna pojawiła się sama, nikt jej tam nie sadził. Skarpy gliniane obsadzilismy wierzbami (dla ustabilizowania) trawami, mozgą, trzcinnikami, tatarakiem, moliną, i bylinami (i tutaj wielkie hahaha) skalnymi, które radzą sobie wyśmienicie na glinianych brzegach. Raz są całkowicie pod wodą, raz nie ma tam wody kilka miesięcy i nic im nie jest. Raz wyglądają lepiej, raz gorzej, ale szybko się regenerują i rozrastają.
W upalne dni ze stawku korzysta nasz pies, który lubi się w nim kąpać.
W weekend zrobię kilka fotek naszych zarosli brzegowych.