Madżenko takie zachęcanie jest baaaardzo skuteczne myślę, że zachęcisz nie tylko mnie
Świetne zdjęcia trawek z bliska Dziękuję
Ostatnia zima była łaskawa- przezimowały u mnie kostrzewy, rozplenice a nawet praire fire. Wszystkie miały kubraczki z gałązek świerkowych i gustowne kucyki z zielonymi wstążkamirewia mody po prostu!
W tym roku doszło kilka innych trawek- znów będziemy się stroić przed zimą
Odpisalam, strona 25, będę wdzieczna Rozana Mistrzyni Połączeń; )
Czy u Ciebie też tak milo pada? Ja właśnie po wsadzeniu do donic Williama S, Nostalgii i zdobyrego dziś w LM Rubrum siedzę na kanapie i patrze
DZiewczyny ja piszę o sadzeniu traw, że teraz to optymalny temin. Żebyśmy nie wiem co robiły i jak dobrze posadziły to rubrum, vertigo i praire fire nie przeżyją zimy, nawet tak łagodnej jak poprzednia. Im wystarczy -1 i są death, to trawy ciepłych klimatów, gdzie przymrozków nie ma. A u nas nawet najłagodniejsza zima miewa temp. -10-15 stopni, nawet gdyby to była jedna noc. W przechowywanie w garażu też sie nie bawię, już to robiłam dla vertigo, nie mam na to czasu, miejsca i chęci. Wydam za rok znów 50 zł aby kupić świeżą rubrum i aby cieszyła moje oczy. Praire fire już nie będę kupować bo marnie w tym roku wygląda.
Natomiast z czystym sumieniem polecam sadzenie teraz miskantów, rozplenic (zielonych) , carexów i wszelkich innych trawe. Podelwać, dbać i zdążą sie ukorzenic do zimy i mają wiekszą szansę na przezimowanie
Podobno jest szansa że wytrzyma Heidi Klum. Widzę jednak, ze wszystkie ciemne orzypala lub padają kwiaty w 1-2 dni. Jasne wytrzymują palące słońce zdecydowanie lepiej.
Ale pełną opinię mogę wyrazić za rok bo wszystkie purpurowe sadziłam wiosną i latem i trudno mówić o kwitnieniu i obserwacji ich zachowań.....
Leonardo jest dużo jasniejszy i wytrzymuje bez problemu, ciekawa jestem rose the rechst bo podobno nie lubi palącego słońca a ja ją posadziłam na "patelni"
Reszta odpowiedzi wieczorkiem, macham po nocnym deszczu, ogród podlany i dobrze, bo wczorajsze nawadnianie liniami kroplującymi rano nic nie dalo...skwar straszny. Caly wieczór latałam z konewkami aby podlać świeżo sadzone rosliny a po godzinie deszcz
uffff jak dobrze, że to napisałaś bo ja to odczytałam, że teraz jest dobry czas na sadzenie czerwonych traw... i już sobie wyobraziłam te tłumy sadzące teraz czerwone rozplenice i ten pomór
nie mam garażu ale mam inne miejsce w magazynie, nie mniej jednak podobnie jak Ty nie mam czasu i ochoty chodzić wokół trawy przez całą zimę, skoro na wiosnę mogę kupić ładną sadzonkę i ją wsadzić na nowo, wszak jednoroczne do donic też kupuje corocznie.
Madżen, pozdrawiam, obejrzałam, odrobinę poczytałam.
Pozachwycałam się lekkością ogrodu. Dobór roślin i trawy tworzą cały urokliwy, lekki, delikatny, nieprzeładowany klimat