No nieciekawie zwłaszcza jak Ci jeszcze po takiej ulewie nad głową grzmi...

O Boże Marzenko!
Toż to potop.
Ja byłam w Renomie w czasie burzy, ale po powrocie ogród jedynie ładnie podlany…

Tulipki zdecydowanie nie były czerwone.

Czytałam wszystko o Q., że kwiat średnio trwały itp. Ale mnie ten kwiat po prostu urzeka jak żaden inny.
I podoba mi się, że kwitną na jednym poziomie, i te ciemne matowe listki.
Rosną dosyć wąsko, a chcę mieć taki szpalerek za kulami...

I zapomniałam:

hurra - kaloszki wróciły!!

Marzena2007 napisał(a)

Zaczęłam trzecie cięcie bukszpanów... abym zdązyła skończyć do jesieni...

Taki ogród jak ta rabata (oczywiście z całą oprawą, tarasem, równiutką obwódką bukszpanową… ) mój nr 1 !!!

Mam nadzieję, że rzeka już zmieniła koryto. U nas też pada. Cudne widoki u Ciebie. Szkoda, że rozplenica nie zimuje. Robi taki efekt na tej rabacie.

U mnie też pada i grzmi . Trochę za dużo tej wody Rozlewałam mój wywar z wrotyczu w deszczu, bo nie chce przestać padać. Dobrze , że mnie nikt nie widział, chyba

Jutro zbiore nowy materiał na wywar

O matko nieciekawie... dobrze, że obyło się bez strat

Ała ! Mnie jedna burza ominęła, teraz spokojnie pada. Dzięki za różane rady

Znow pada.....
Ogród dokładnie podlany, zwłaszcza miskanty i rh, ktore wczoraj przesadzalam
Mój ogród jest położony aktulnie ponad poziomem drogi. Drogowcy zrobili swoiste koryto, które ściąga wodę. Dla mnie to dobrze, bo od roku woda z pól nie zalewa mi ogrodu. Dodatkowo w czasie prac nad drogą usypali mi wzdłóż płotu sporo ziemi, dlatego mam podniesioną miedzę między ogrodem a polem. Ufff dzieki temu nawet przy takiej ilości wody ogrodowi juz nic nie grozi. Natomiast współczuję sąsiadowi, ktory nieoaptrzenie nie wybudował sobie murku oporowego i cała woda przeszla przez jego trawnik aby popłynąc sobie dalej do rowu melioracyjnego .....

Chyba jutro trzeba bedzie znow oprysk na grzyba robić.....


Dziekuję, że się troszczycie ale opatrzność nade mna czuwa.

Gabisia napisał(a)

O Boże Marzenko!
Toż to potop.
Ja byłam w Renomie w czasie burzy, ale po powrocie ogród jedynie ładnie podlany…

Tulipki zdecydowanie nie były czerwone.

Czytałam wszystko o Q., że kwiat średnio trwały itp. Ale mnie ten kwiat po prostu urzeka jak żaden inny.
I podoba mi się, że kwitną na jednym poziomie, i te ciemne matowe listki.
Rosną dosyć wąsko, a chcę mieć taki szpalerek za kulami...

Gabi zatem tulipki znajdą się na liście zamówień

Dobrze ze deszcz cię ominął bo pamiętam ostatnie podtopienie cisów....