Czy to horcia dębolistna? jeśli tak to uparta jak moja, nie chce zgubić swych przebarwionych liści, dobrze bo pięknie zdobi rabatę.
Kraków....
Chyba do końca życia zapamiętam wycieczkę do tego miasta. Były to czasy kiedy zakład pracy mojego ojca organizował takie wyjazdy. Autokar zaparkował gdzieś w rynku a grupa dostała godzinkę na zakupy Na szybko wpadłam do sklepu obuwniczego i ujrzałam piękne botki, czarne, z mięciutkiej skórki i w dobrej cenie, musiałam je mieć. Ależ to była radość.
A jakie było rozczarowanie jak po powrocie do domu okazało się że w kartonie są piękne botki, czarne, z mięciutkiej skórki tylko że dwa lewe.
Dziś się z tego śmieję ale pamiętam że wtedy byłam załamana.
Tak więc w Krakowie byłam dwa razy ale na takie stragany jak Ty nie trafiłam. Podejrzewam że najwięcej radochy sprawiłoby mi stoisko ze słodyczami.
Bombusie śliczne.
zazdroszczę pobytu na kiermaszu ...nie byłam w tym roku....az nie więrze że to pisze ale nie bedę ..bo nie mam kiedy ...żal ...choć w zeszłym roku i kilka lat wstecz miałam niesmak bo z kiermaszu zrobione było grilowisko ...a stoisk z ozdobami świątecznymi było bardzo mało