Wątek uśpiony bo zima idzie... A my w tym uśpieniu musimy nauczyć się, jak na wiosnę wyczarować sobie piękne ogrody. Wiesz... znacznie bardziej wciąga mnie ostatnio czytanie innych wątków. Chłonę zdjęcia, informacje, żeby mieć bazę... Pozdrawiam, Kamilko.
Marta, w pierwszej chwili przeczytałam Mąż zamiast Wąż i zdziwiłam się, dlaczego sztywny się zrobił podczas rabatowej akcji
Co do refluksu, to... już nie mam siły. W czwartek idę w końcu do gastroenterologa i mam nadzieję, że coś mi powie pozytywnego. Refluks został stwierdzony niedawno, pani radiolog na usg powiedziała, że właściwie nie ma co panikować, bo tylko 1 cofka na 5 minut, dziecko ładnie przybiera na wadze. Super, tylko, że ja to jego ładne przybieranie już czuję wplecach, kolanach, biodrach i w ogóle wszędzie (już ponad 8kg, a jeszcze nie skończył 5 m-cy. Muszę go dużo nosić, bo moim zdaniem głównym problemem jest to, że nie może chłopak sobie beknąć do końca. A czasami w ogóle mu się nie odbije i wtedy to już totalna masakra Ulewa bardzo sporadycznie i szkoda - głupio może tak pisać, ale odnoszę wrażenie, że jak ulewa to przynosi mu to ulgę...
A co do karmienia, to nikt mi nic nie mówił - może właśnie dlatego, że dobrze wygląda... Jak możesz to napisz mi co i jak, zobaczymy, może akurat tego jeszcze nie próbowałam.
Hmmm, tylko na którą wiosnę... myślę, że to parę kolejnych wiosen mi zajmie, ale co tam, przynajmniej coś się będzie działo, nudy nie będzie
W głowie mam już jako taki plan, dzisiaj przekonałam M, że plac zabaw należy jednak przemieścić, przykryliśmy rabatę od frontu włókniną - wyczytałam, że jak nic na niej nie rośnie, to można tak do wiosny ją przygotować. Chwasty padną, zdjąć włókninę, posadzić właściwe roślinki i ma być pięknie i bez chwastów (a w każdym razie z niewielką ilością).
Nie mam tylko kiedy porysować, zwłaszcza, że idzie mi to dosyć opornie
o, przerwa w nadawaniu a ja już się nakręciłam na ogrodową przygodę. Nic to, będę czekać na wiosenne wznowienie wątku. Stan ogrodu mamy podobny, też mam nadzieję na wiosnę wystartować na większą skalę
Pozdrawiam
Po długaśniej przerwie witam ponownie. Zmotywowana sobotnim spotkaniem z dziewczynami wstawiam kilka fotek (dzięki dziewczyny za przygarnięcie )
na ostatnim biała surfinia jest, a jakby jej nie było... podpowiedzcie nowicjuszce, czy to chwilowe, czy ona, ta biała tak ma (Madżena, czy to dlatego nie lubisz białych?), czy po prostu coś powinnam dosadzić?
a teraz wielka prośba - wymodziłam coś takiego na rabatę przed domem, powiedzcie, czy to już ma ręce i nogi?
zielone przy płocie - ekran z cisa
jasno zielone na żwirku - filfera aurea nana
fioletowe - rozchodnik matrona lub berberys atropurpurea nana
pomarańczowe - żurawka karamel lub sweet tea
żółte - trzmielina emeraln'd gold
zielone kulki - bukszpan lub danica
i do tego ma tu gdzieś znaleźć swoje miejsce ambrowiec gumball, tylko w którym miejscu?? rabata jest widoczna tylko trochę z okna kuchennego, a tak z pokoju gościnnego, także nie trzeba się kierować widokiem z domu