W moim ogródku jest bardzo dużo krzewów , które muszę ciąć dwa razy do roku. Mam do nich specjalny sentyment bo oprócz krzewu na pierwszym zdjęciu resztę sama wyhodowałam z pozyskanych gałązek. Wiele z nich już dawno jest pełnloetnia, niektóre mają ok. 25 lat
No nieźle, to chylę czoła Kochana. Ja z tego bzu zrobiłam odkłady. Myślisz, że się ukorzenią? A jego też sama wyhodowałaś, czy kupiłaś? Mam jeszcze bez czarny Tower, ale ledwie tydzień temu posadzony maluszek. I chęć mam wielką jeszcze na bez czarny Eva - te jego listki są jak koronka. Prawdziwe cudeńko.
Od tego roku jestem posiadaczką akumulatorowych nożyc, z których jestem bardzo zadowolona. Trochę późno były zakupione i mimo takiego pomocnika nie udało mi się przyciąć wszystkich krzewów jesienią.
Nie wiem jak liczyć lamówki z trzmielin, bo bukszpanowe to młodziaki. Lamówkę liczę jako jeden krzew, w sumie wyszło ponad 100 krzewów do cięcia. Niektórym nawet zdjęć nie porobiłam, ale są to też okazałe egzemplarze.
Ten bez dostałam od koleżanek z pracy, próbowałam go rozmnożyć z patyczków, ale się nie udało. W ubiegłym roku szukałam też czarnego, ale nie spotkałam. W tym roku spotkałam, ale nie kupiłam, bo nie mam miejsca żeby go gdzieś wcisnąć.