Mój Synek ostatnio miał okazję takiego pierwszy raz podziwiać z bliska, nazwał go Bajuś i wymusił na nim obietnicę,że co wieczór Bajuś będzie przybywał do nas na taras i wygrywał mu bajkę na dobranoc.
Jutro pokażę mu to zdjęcie
No ładny, ładny Ja wczoraj takiego wynosiłam ze spiżarni, do domu ich dużo wchodzi, jeden siedział na kranie-chyba pić mu się chciało. Potem wlazł mi na rękę i na plecy- nie mogłam go strzepnąć. Chyba się przyzwyczaiły do ludzi
Pozdrawiam !
Jegomość z avatarka to zapewne Filip z pszczółki Mai . Albo ten z Reksia, co wieczorami przygrywał mu do snu . Mnie podoba się bardzo w każdym razie . Gdybym miała być konikiem polnym chciałabym wyglądać właśnie tak .
Ładny avatarek? to dobrze. Wygląda na to, że jest ich więcej w moim ogródku, skoro dobrze się w nim czują to czemu nie. Szkoda, tylko że nigdy nie słyszałam ich "muzyki".
Agciu uważaj, bo one potrafią nieźle udziabać w palucha. Kasiu Ty chciałabyś być kanibalem? Madziu ten zielony to mam rozumieć chodzi o kamuflaż.