Witam,
Tuje posadziłam 7 lat temu. Mam ich w sumie niemal 200szt. Problem jest z tymi z tyłu tarasu (strona północna). Na początku wszystko było ok ... posadziłam w ziemi z worka, specjalnej do iglaków ... początkowo dużo podlewaliśmy i fajnie rosły ... później trochę zaniedbane były, rosły bez odżywiania, podlewane deszczem. Dopiero 3 lata temu padły pierwsze trzy sztuki - to wyglądało tak, że powoli traciły blask, szarzały, z czasem żółkły i w końcu zasuszały się - proces zaczynał się od zewnątrz i czubka tui, wewnątrz wyglądały w miarę, długo były zielone w środku, tylko ta zieleń była taka przygaszona ... to wyglądało tak jakby coś powoli wysysało z nich soki. Przez dwa sezony działo się tak zawsze późną wiosną/latem a ostatni sezon nawet po zimie. W pobliżu tui nie rosną żadne drzewa, z tyłu nie mamy nawet sąsiada, jest zarośnięta chwastami łąka, którą co jakiś czas sami kosimy ...
Przy tujach, które wypadły jako pierwsze przebiega rura drenażowa ... ale już w innych miejscach nie ma niczego co by kolidowało z ich korzeniami ... a jeszcze coś, po wykopaniu takiej zasuszonej tui korzenie nie były podgryzione i wyglądały typowo, nie widziałam tam nic podejrzanego ...
Zawsze wypadają moje "stare" tuje ... nigdy te wymienione.
Od marca tego roku nie mam tam włókniny ... ale niestety wcześniej była, założona zaraz po posadzeniu.
W tym roku pryskałam je mospilanem i lałam doglebowo previcurem.
W tym sezonie wymieniła już jedną ale widać, że dwie kolejne marnieją:
Pomóżcie proszę bo naprawdę nie mam już pomysłu