Reniu .. Ty mi czytasz chyba w myślach ... Zaczynam się bać , tak a propos
Gromadzę już zdjęcia ,ale wolałabym robić wizytówkę po remoncie bajora ....nie wiem czy w niej można te zdjęcia zmieniać , czy juz zostają na amen ????
... Szukam intensywnie rudych włośow , ale z tym normalnie jest problem.. Najwyżej jak znajdę , gompodawać do Gośki Lolę oskalpuję i przyszyję nowe , na miejscu
Manufakturka mała już jest , bo ja mam wielka frajdę z robienia takich lalek ... A i terapia zajeciowa to jest niezła Rozumię ,źe jak bedzie popyt na szaliczki to pomożesz .. Ja mam i plany na dziergany sweterek
Gośka mówi ,że Lola siedzi w kuchni .. Muszę Jej napisać , by zmieniła jej napis np " Gosia wita w kuchni "
A i dla Ciebie lala się znajdzie, może kiedyś uda mi sie wreszcie trafić do tego Rzeszowa ... Moźe jej napisze " królowa nie gotuje ".. Pamiętam tą Twoja tabliczkę jest naprawdę super
Kasiu .. Nie umie napisać tak pięknie jak Ty ..ale ujęłaś wszytsko , co i mi w duszy gra bardzo się cieszę ,że udało nam się spędzić ten sobotni wieczór w takim składzie i z takim humorem wypoczęłam , naładowałam akumulatory..odżyłam po prostu .. Kanaliki łzowe przeczyściłam przy Twoim opowiadaniu o tym psie , co to nawet magicznej nazwy nie zapamiętałam .. A pies froterka tego hasła wujek Gugle jakoś nie znał dziękuje za wszystko
Mam nadzieję ,ze naszych spotkań będzie wiecej
Ściskam Cię moocno