Mam jedną odmianę (NN). W zeszłym roku kupiłam dwie niewielkie kępki. Teraz mam tych kępek chyba z 15, tak sobie namnożyłam.
A z 3 krzaków SF kwitną mi dwa, a drugi poszedł w liście. Chociaż na końcach tych gałązek chyba coś się zawiązuje - ten krzaczek ma najwięcej cienia. Może i u siebie się doczekasz.
Nie przesadzaj roz, gdy ukorzenią sie dobrez za rok juz nie będzie ich tak przypalać. U mnie było tak samo z purpurami w pierwszym sezonie, w drugim zdecydowanie lepiej. Nadmiar słońca, susza i małe korzenie to sposowdowaly. Lepiej w takiej pogodzie trzymac je w donicach
Dzięki za radę. W takim razie zostaje. Solidnie ją podlałam. Mam nadzieję, że za rok już będzie dobrze. Szkoda mi tych pączków. Falstaff ma tak piękne te kwiaty... Nic to.
Jezówki znalazły swoje miejsce. Wcisnęłam je za rozplenice. Mam nadzieję, że będą się dobrze czuły w swoim towarzystwie. Jeszcze muszę tam zrobić "małą" reorganizację na froncie ale to już jak upały ustapią.
Nie dałam rady wsadzić przed upałami hortensji bukietowych, odętek i kilku carexów brązowych. Jutro znikamy na 5 dni. Jak najlepiej przetrzymać te rośliny żeby nie padły do niedzieli? Czy postawienie ich w cieniu w misce z wodą to dobry pomysł czy będa miały za mokro i padną? Innego pomysłu w sumie nie mam.