Moja szałwia to jakaś nn z marketu. Marzę sobie o caradonnie

z tą pergolą to ciiii obiecałam mężowi, że nic nie wymyślę na przyszły rok opowiadaj opowiadaj będzie przy tarasie????

Oj tam z marketu. Ale wypasiona niesamowicie i wrażenie na mnie ogromne zrobuła. Zwłaszcza w połączeniu z różą. Piękna.

Różowa szławia to jest to. Bardzo mi się podoba. Mam szalwie i niesbieskie, i fioletowe (Caradonna) ale ta różowa jest taka romatyczna i ją lubię najbardziej... Swietne zestwienie z Artemis. Takie elegancko romantyczne Gdyby ta róża pachniała, to już bym ją miała w ogrodzie
Warzywniczek obrodził

Za mało ...

Kilka niedzielnych kadrów... do znudzenia...