O widzisz, już w ubiegłym roku stwierdziłyśmy, że mamy wiele wspólnego (nie tylko "szczupłą" sylwetkę) i to jest nadal aktualne. Mam dokładnie takie same przemyślenia odnośnie swojego ogrodu.
No ale chojnością w pochwałach to ja Cię nie przebiję. Tak jak u mnie napisałaś, to już była naprawdę przesada
Martucha, Ty musisz mieć piękny umysł. Taki ogród może stworzyć tylko artysta. Pstrykaj dożo zdjęć i pokazuj choćby wciąż to samo. Kocham kadry z tego ogrodu
Ewuś, kochana jesteś!
Ostatnio cały wolny czas jaki posiadam, a jest go niewiele, poświęcam na wyrywanie chwastów... Parę minut muszę też poświęcić na zwalczanie mszycy na różach... Ech...
Jezusie, czytam to i nie wierzę. Ola, przyjedź i zobacz to wszystko na żywo, jestem pewna że uciekniesz i nie będziesz chciała wracać...
Pod milorzebami mam aktualnie chwastowisko które zmierza w stronę warzywnika