I u mnie leje i wieje, śniegu ni widu ni słychu. My znowu chory i chorszy, jak już Małemu odpuściło to na Młodego siadło, obyśmy się do świąt wyrobili z tymi zmianami w chorowaniu U mnie już tylko kulinarnie będzie, ale to za chwilę dopiero. Noo i jutro choinkę ubieramy, choineczkę bo naprawdę mała jest, ale co tam będzie błyszczeć za to uhuhuhuu Buziaki
edit. bo zapomniałam się pożalić, że przez to chorowanie musiałam wiankowanie dzisiaj z dziewczynkami odwołać buuuuu w tym roku nie będzie