Znowu przestój mam. Obrzydliwie brzydko i zimno. Chociaż niby coś tam słońce wychodzi nieśmiało..... Oby w weekend dało się działać
Stipa wpadnie w zamozachwyt za chwilę hahahahaha
Żeby ona po posadzeniu jakiegoś psikusa nie wywinęła, ale to trawa to raczej odporna powinna być mam nadzieję
No właśnie to posianie stipy to było na żywioł całkiem. Ile nasion zebrałam tyle sypnęłam i się okazało, że to wszystko urosło
Do magnolii też sobie wzdycham Oj warto było
Iwonko ja latam ciągle ze swoją, wynoszę i zabieram na noc do domu. I wynoszę tylko w ładniutką pogodę. Puki co nic jej nie jest. Kusiło mnie już, żeby ją zostawić gdzieś przy ścianie budynku, ale może jednak powstrzymam się jeszcze chwilę.