Marta. (Zielona)
O wszelkich zachodzących w kompoście procesach biologiczno-chemiczno-fizycznych precyzyjniej rozmawiamy sobie na ,,Ogrodowisku" w wątkach tematycznych o kompostowaniu.
Twoja rada odnośnie przechowywania przez okres zimowy donic z roślinami w pryzmie kompostowej jest jak najbardziej słuszna. Zarówno w oborniku jak i też w kompoście czy świeżo ściętej trawie tętni przebogate życie mikroorganizmów i innych destruentów. Podczas procesów fizjologicznych takich jak pobieranie pokarmu, wydalanie, oddychanie, obumieranie organizmy te wydzielają mnóstwo energii cieplnej która skumulowana jest odpowiednio w całym kompoście. W samym epicentrum w fazie termofilnej temperatura butwiejącej materii organicznej osiąga poziom 60-70 *C. Ciepło, choć w mniejszym stopniu jest utrzymywane w kompostownikach przez cały okres zimowego spadku temperatur powietrza.
Rownie ważna jest wiosna bez przymrozków , ktora uszkadza pąki kwiatowe. Dlatego nie mozna sie spieszyć z odkrywaniem hortensji ogrodowych lub trzeba latac np z kartonami i przykrywać je gdy zapowiadaja mocne przymrozki pod koniec kwietnia lub w maju. Dobrze ukorzenione hortensje (kilkuletnie) całkiem dobrze znosza zimy, zwłaszcza gdy nie sa ekstremalnie mrozne, takie -15 wytrzymuja bez problemu
No tak, masz rację - w zeszłym roku przez zimę miałam wiele roślin zadołowanych i opatulonych różnymi chochołami, wszystkie przeżyły, potem już po odkryciu na jakieś pojedyncze noce też trzeba było co poniektóre zabezpieczać przed przymrozkami - jakieś doświadczenie już mam, więc będzie mi łatwiej.
Wiem, Waldku Może Cię zaskoczę, ale przerobiłam większość wątków tematycznych. Mimo tego fachowe tłumaczenie zjawisk, które są dla mnie logiczne, zostawiam... fachowcom
PS Moja pryzma kompostowa po tym sezonie ma 1,5m wysokości, 2m szerokości i jakieś 5m długości. Córki twierdzą, że na sankach będą z niej zjeżdżać