Mirella faktycznie małe są hortki ale liście puszczają więc dadzą radę. Ja tak zrobiłam z dereniami u Ciebie kwitną , a moje mają listki mikruski. Obcięłam metrowe krzaczki na 10 cm...podobno tak trzeba ale w przyszłym roku juz tak nisko nie obetnę oczywiście jak coś z nich będzie.

Mirelko, moje Vanilki jak zaklęte stały w miejscu, w końcu jak ruszyły z kopyta, to w szoku byłam.
Piękne, stonowane kolory pokazałaś

Mirella sypnij hortka trochę siarki i zacznij je podlewać gnojówką z pokrzyw, to działa

Paulinka czytałam u Ciebie, że dwa-trzy lata po naszym krótkim cięciu na to, żeby hortensje się rozrosły buuuuuu tyle czekania, a ja taka niecierpliwa.

Ja zaczynam odchodzić od różności kolorystycznej w moim ogrodzie. U Ciebie pamiętam jak ciągle przesadzałaś, poprawiałaś i zmieniłaś tak można bez końca. Dobrze, że to podejście już zmieniłyśmy, bo ciągle przy pierwszej rabacie byśmy siedziały hi hi Do tego samego też doszłam, że większą ilość tego samego gatunku w jednym miejscu tak jak w dekalogu Danusi

Iza tulipany jeszcze ładnie u mnie kwitną.
Na temat cięcia hortek to już swoje zdanie mam.
Nie uśmiecha mi się czekanie, aż odbiją, ale ci zrobić wywalić szkoda. Może dosadzę im po jednej sztuce

Alicja ja z przesadzania już się wyleczyłam. Jak posadzę tak ma rosnąć i nie ruszam, bo to nigdy by się nie skończyło

Magda w tym roku wiosną znowu trochę je przymroziło, ale widzę, że wszystkie krzewy mają zalążki kwiatów. Przemarznięte liście częściowo poobrywałam i suche gałązki już powycinałam

Ania to takie fajne wiosenne krzewy
Tamaryszek ma odmiany? Nawet o tym nie wiedziałam. Ta jego delikatność i zwiewność są cudne, a po przekwitnięciu też jest ładny tylko zielony. Jest zupełnie nie wymagający co do gleby, znosi suszę. Chyba czytałam na wątku tematycznym, że jest uplasowany jako nie polecany, bo śmieci i się łamie. Z wygrabieniem jesienią nie mam problemy, a złamał się u mnie od silnego wiatru, ale dobrze mu to zrobiło, bo jest jeszcze piękniejszy. U mnie rośnie przy płocie i mam go klipsami przytrzymanego do płotu

Wiunia ja już ostrożnie podchodzę do cięcia. Na informacje ściąć krótko, nisko, biorę sporą poprawkę. Mojego derenia też obcięłam dwa lata temu, nie tak jak Ty tylko na 1m (miałam spory krzew) i po tym cięciu się zagęścił. Teraz już nie obcinam, bo taki mi odpowiada.
Wiunia, a dlaczego swoje tak obcięłaś? Co chciałaś przez to uzyskać? Twoje odbiją cierpliwie czekaj

Iwonka, ale pewnie tak krótko ich wiosną nie obcięłaś jak ja?
Cieszy mnie, że zauważyłaś stonowane kolory. O to właśnie mu chodzi. Koniec z pstrokacizną