najlepiej z nazwy, ale jak nie znasz to do okrywowych możesz dołączyć historyczne ( Louis Odier) Pomponelli możesz nie okrywać, do tej listy bym dołączyła Graham Thomas (tej mogą przemarzać pędy u góry dlatego w Polsce jest pnącą, tylko przy łagodnych zimach, natomiast nie wymaga kopczykowania), The Pilgrim
Grahamki też nie okrywam, bo nie mogę się tam dostać. Pilgrim? bardzo dobrze pomponellę już okryłam LO nie zamierzałam, niech zmarznie hehe
Mam jeszcze:
szekspir, mozart, abraham darby, othello, winchester catherdal, schneewittchen, first lady, eden rose, to tak na szybko...
u mnie edenka ma caly czas zielone liscie i nawet jakby mlode przyrosty, ktore do tej pory nie ucierpialy, wcale nie chce isc spac
podobnie souvenir trzyma zielone liscie, ze nie mozna ich oberwac
a u mnie byly juz przeciez duze przymrozki w pazdzierniku
wykopać i wziąć do domu, bo w gruncie marne szanse że przeżyje. Zostawiłam rok temu sporo w gruncie, zimy nie było, a przezimowała mi 1 szt, przy południowej ścianie domu gdzie najcieplej i bardzo sucho.