Kasiu, na 2 tyg nie wydam wiecej niz 4 tys, wiec raz w roku mysle mozna uzbierac i sie wyrwac
Inne potrzeby zawsze są i będą, ale wolę nie mieć auta niż zrezygnować z wyjazdów

Pozdrawiam

Reniu, pozdrawiam!

dzisiaj rano nieco biało było, białe świństwo się utrzymuje do tej pory mimo słonka. Zimno, brr.

Roślinki z sadzawka.pl mi przyszły, dziwnie trochę bo wyjęte z doniczek i włożone do woreczków, część ziemi się osypała.. średnio z pakowaniem im wyszło. Po pracy postaram się poutykać w ziemi - za domem (gdzieś wcisnę??)

i węża do podlewania muszę schować, bo zamarzła w nim woda w środku.. ale chyba nie popękał.. masakra :/

Ja w niedzielę chowałam wężę i narzędzia oraz taczki. Jeszcz mi tylko zostało wiazanie traw, kopczykowanie róz i wykopanie werbeny....i zima może przyjśc.............a może nie przyjdzie w tym roku?...
Buziam!

Mogłaby nie przyjść
zostało mi to co Tobie, trawy zwiążę może dziś, kopczyki trzeba zrobić też różom, powoli, ale to na sobotę sobie zostawiam. Najpierw kompostu parę worków muszę przywieźć.
Werbenę muszę skończyć podoniczkować, ale nie mam podstawek żeby poustawiać na parapecie... masakra.

Powciskałam 10 doniczek które dzisiaj dostałam, z tymi cudami różniastymi do cienia. W gratisie dostałam różowo kwitnącą konwalię hmm...

Powiązałam kilka trawek, stipę w węzły, a rozplenice za pomocą sznurka który mi się oczywiście skończył Zrobiłam 5 kopczyków jeszcze 45 "to go" bo więcej kompostu nie mam. Przywiozę sobie w sobotę rano, to pokopczykuję resztę róż. Zresztą żeby to zrobić muszę mieć powiązane wszystkie trawki, bo przy rozplenicach mam większość róż a te urosły jak głupie i się rozpychają

Rzuciłam też parę worków jutowych na piwonie drzewiaste. Jeszcze z 7 worków muszę mieć w garażu, ale nie wiem gdzie.. a po ciemku średnio się szuka, niby żarówka w garażu jest ale jakoś nie miałam pomysłu gdzie się worki mogły schować pewnie zakopane pod kartonami.. ech

Ale niefajnie się cokolwiek robi na mrozie, od razu czuję że mam zatoki, brr. Idę sobie zrobić kakao

U mnie wyszło 11 worków ziemi na kopczykowanie róż.Macham.

wow, a ile ich macie, Bożenko??

popcorn napisał(a)

Kasiu,
Inne potrzeby zawsze są i będą, ale wolę nie mieć auta niż zrezygnować z wyjazdów

ja również
zgadzam się w 100%