Niespokojna noc z deszczem ciągłymi burzami i wiatrem. Na szczęście jajeczny grad nas ominął.
Jedna formowana na ekran lipę wiatr położył na ziemi bo złamała się jej podpora. eM szybko w nocy ja do pergoli wiązał. Na szczęście ina sama nie pękła. Limki tez nisko przy ziemi ale niepierwszy raz wiec licze na to ze podniosą się gdy tylko wyschną.