Najśmieszniejsze było wczoraj, kiedy eM podszedł w tamto miejsce, zobaczył dół po tej sośnie a w nim rzucone chwasty i zerwane kawałki darni. Oczywiście zapytał co to? Odpowiedziałam, ze wykopałam ten „dołek” aby te chwasty tam rzucać I co usłyszałam?
„Może Ci wykopać jeszcze taki sam, dobry pomysł”
A nie mówiłam, że się nie domyśli
W teorii róże tnie się tak mniej więcej jak kwitną forsycje, ale to teoria. Trzeba patrzeć na pogodę. Ja będę kończyć cięcie w ten weekend. Rosną pod kopczykami jak guuupie Myślę, że już można niech no tylko mina te najbliższe dni z nocnymi mrozami.
Ja rozgarnęłam jeden kopczyk, znalazłam taką sadzoną jesienią nazwy się pamięta, zwłaszcza jak kwitną bo teraz to faktycznie zdarza mi się dłużej myśleć, co to za panna w tym miejscu...