Danusiu, Sebku, nie mam tam włókniny, ani centymetra kwadratowego, ale wiatr od morza jest tak silny, że wywiewa korę do gołej ziemi. Pomiędzy domem a garażem jest murek, przy nim kora częściowo się zatrzymuje, tworząc wał, reszta przelatuje nad murkiem i jest jej pełno na trawie, trzeba grabić przed koszeniem, wygląda to fatalnie i jest bardzo uciązliwe. Wiem, że mokra kora jest cięższa, wtedy rzeczywiście nie ma takiego problemu z wywiewaniem, ale nie jestem w stanie, zwłaszcza latem, utrzymac jej w ciagłej wilgotności.
Jakoś glebę musze przykrywać, bo gdy mocno wieje, to wywiewa zdrobne cząski gleby do twardego klepiska, więc coś musi być, trawa, nawierzchnia, rośliny ozdobne, kora chyba się nie sprawdzi

No to mam o czym myśleć i jakoś dobrac rosliny kwaśnolubne, żeby tej kory nie usuwać i żeby to wszystko miało ręce i nogi...

Basiu, wiem o czym piszesz. U mnie również - nawet tam gdzie nie ma włókniny kora jest wywiewana przez wiatr, choć nie na taką skalę jak u Ciebie. A myślałaś może o tym, by tą rabatę wyżwirować? Ze względu na jej wielkość jakimś tanim żwirem. U nas są takie żwiry - rzeczne.

A żwiru nie wywieje?

Tego rzecznego nie, chociaż jak Basia pisze że tam nad morzem takie "halne" szaleją...

No wiecie Kobitki, tak się nabijać, oj nieładnie, nieładnie
Żwiru nie wywieje, ale na rabacie, gdzie są rośliny kwasolubne różne iglaki, azalie, żwir by chyba dziwnie wyglądał... Do tego podjazd do garażu jes długi, przed garażem spory plac wyłożony kostką więc dołożenie żwiru na rabacie chyba stworzyłoby kiepski efekt wizulany...

Wiatr tutaj wieje często i jest tak silny, że przez niego nie zdecyduję się np. na doniczki z jednorocznymi kwiatami podwieszonymi na belkach werandy czy pergoli, szkoda nerwów. Mam 2 duże donice z kratownicami, żeby były bezpieczne to ślubny wkopał w ziemię słupki drewniane i płaskimi blaszkami połaczył je z nogami donic, każdą w 2 punktach i co? I jak wiało, to zgęło te blaszki pod kątem 90 st. i położyło donice. O wyrwanym oknie w szklarni nawet nie chcę wspominać

A ja myślałam, że tylko u mnie tak wieje w Rowie Górnej Nysy wzdłuż potoka. .

No to ja nie wiem, co doradzić

Gardenarium napisał(a)

No to ja nie wiem, co doradzić

Tego nie wie nikt

Muszę pokombinować nad senswoną kombinajcą roślin, żeby możliwie pokrywały powierzchnię gruntumoże jałowce płożace, tak jak radzisz Danusiu- trzmieliny,może więcej traw, wrzosów.
To niby północna strona domu, ale od późnej wiosny do jesieni jst tam sporo światła.

Wychodzi mi na to, że muszę tam stworzyć kontrolowany busz

Mulczowanie

Ściółkowanie

No właśnie mój sąsiad rzucał skoszoną trawę pod młode tujki... Jak było mokro to trochę śmierdziało
I wydaje mi się, że tam gdzie była ta trawa (bo nie rzucał wszędzie) tuje mają większe przyrosty...możliwe ?