Trzeba by było pomyśleć o jakimś spotkaniu integracyjnym na łonie natury. Z dala od szkółek i sklepów ogrodniczych. Np na ogrodowiskowym spływie kajakowym w przyszłym roku.

Ana, fajnie było Cie poznać, szkoda tylko że nie udało Nam sie porozmawiać.
Ale to był mój pierwszy wyjazd, więc i stres trochę był i tyle ludzi wokół, a z każdym chciałoby sie porozmawiać. A to sie nie da... szkoda.
Ale uwielbiam Twój ogród, jest moją nieustającą inspiracją
Pozdrawiam

Ana macham , mają racje pięknie wyglądałas.

mówią, że jak się dostaje komplementy należy podziękować bez dyskusji, nawet jak się z nimi nie zgadzamy.Zatem dziękuję i czekam na Was

Aneta. O Twoim wyglądzie już nie będę pisała ale zapytam o żurawy. Czy one u Ciebie też się tak bardzo przypalały? Stawiam na to, że po podziale są marne i muszą się odbudować, a jak nabiorą masy, to będą mniej wrażliwe na słońce. Na razie wypuszczają liście w porze deszczu, by spalić się w czasie upałów... I tak w kółko cierpią, bidule.

Mi również było miło A eMowi podziękuj raz jeszcze, pomógł mi z wózkiem i roślinami