Człowiek się całe życie uczy (a i tak głupi umrze)
No dobra. U wszystkich cebulowe na tapecie, to i ja swoje pokażę
Tulipany wymieszane z narcyzami:
Sama już nie wiem, czy udało mi się pomylić cebule narcyzów z tulipanowymi, czy też w jakimś pijanym widzie wymyśliłam, żeby dać jedne i drugie na tą samą rabatę. Pewnie to drugie, bo tych narcyzów nie bardzo mam gdzie posadzić. To pomylona odmiana (chciałam te zwykłe, stare - recurvus) i jestem na nie trochę obrażona
Zdjęcie celowo tak od tyłu zrobione: robiłam je z tarasu, z którego najczęściej je oglądam. No nie jest fajnie, jak się tyłem do Ciebie odwracają nawet te kwiatki, które tyłu nie mają
A tutaj z kolei wymieszane szafirki, ale w tym przypadku chyba jestem usprawiedliwiona
Szału nie ma, co nie?
Częściowo dlatego, że rabaty ciągle się robią, a cebulowe przeszkadzają w przesadzaniu.
Częściowo dlatego, że do liści tulipanów i innych cebulowych mam stosunek jak Mrokasia
A częściowo dlatego, że zwyczajnie nie umiem sadzić cebulowych.
Patrzcie tu:
Tulipany i czosnki posadzone między piwoniami. Niby ładne, a efektu nie ma. Za mało? Sadzić bardziej w grupach, czy odwrotnie - bardziej równomiernie?
Tylko jak, skoro pomiędzy bylinami trudno wymierzyć?
W dodatku - u wszystkich tulipany rosną równo, wszystkie takie same, a u mnie - każdy inny, mimo że tej samej odmiany. O co chodzi? Nierówna głębokość sadzenia?
Dziewczyny, Jesteście niesamowite! Idę ciachać kwitnące turzyce, kłaść chleb pod piwonie.. tylko nie złapałam co z tymi skorupkami, skąd odkurzać?? Ściskam Autorkę wątku
Asia, z tego co wiem to my obie mamy ambiwalentny stosunek do tulipanów .
Ale u mnie to tylko Emperorki takie zaawansowane, a u Ciebie widzę też inne .
Te różowe w piwoniach to chyba ich powinno być po prostu więcej. Bo najładniej wyglądają albo sadzone pasami czy grupami albo rozsiane gęsto na większym obszarze. Więc albo powsadzać gęsto pomiędzy bylinami wszędzie, albo więcej w każdej "kępie" np. po 10-15 szt.
Moje szafirki też szału nie robią. Za mało posadziłam.